Nie dziwie się, że Brad Pitt robi się czerwony gdy mowa o tym filmie. Ale to były początki, a z taką mordą to mu można wszystko wybaczyć. Ale co do filmu - totalna klapa. Nie wiadomo czy sie śmiać czy płakać (oczywiście nie ze wzruszenia). Cały czas zastanawiasz się kto znów zginie i jaki to ma cel. Poza sceną kiedy umiera Samuel cała reszta jest do tyłka. Musze to pokazać mojej babci - jest wielką fanką Mody na sukces, więc na pewno jej się spodoba.
Wiesz ze nie masz racji??? Jak wiesz to dobrze, jak nie wiedziałaś to WIESZ!!! Nie pozdrawiam... szkoda słów do tego co napisałąś;(
No to napisz mi dlaczego uważasz, że ten film nie jest beznadziejną klapą. Już nawet nie mam co krytykować - film sam mówi za siebie.
Film nie jest totalną klapą bo:
1. Jest maksymalnie ceniony przez naprawde rzesze ludzi
2. wzrusza do łez
3. Życie napisało scenariusz a wyreżyserował Edward Zwick, który jest geniuszem filmowym
4. To jedna z najlepszych ról Brada Pitta (skąd wiesz że Brad robił się czerwony gdy mowa o tym filmie? SKĄD?)
5. Filmy po których nie można zasnąc (o ile nie jest się odmóżdżonym przez teraxniejszość dresiarzem/ką) ni emoga być totalną klapą
6. James Horner nie robi muzyki to totalnych klap
7. Brad Pitt nie gra w totalnych klapach
8. Edward Zwick nie reżyseruje totalnych klap
9. Wichry namietności są cudowną historią buntu i ucieczki przed strachem oraz miłości
10. Posypały się nagrody (to jest ostateczny środek)
11. Ja nie ogladam totalnych klap
12. Totalne klapy nie zyskują uwielbienia milionowej publiczności
13. Totalną klapą musi być twój umysł skoro kazał twojej ręce wystukać takie wyssane z palca, wierutne, obrzydliwe i obraxliwe bzdury pod adresem jednego z najlepszych filmów w dziejach kina
DZIĘKUJĘ ZA POSWIĘCONY CZAS... MOŻE SIĘ NAWRÓCISZ
nie trudz sie, ten co powiedzial ze to klapa jest zapewne wiernym fanem rambo i zyczenia smierci, tylko tacy idioci nie doceniaja prawdziwego kina:)
Eee, co ty chcesz od Rambo. Rambo1 to klasyka kina, film opowiadający o człowieku, który powrócił z Wietnamu i nie może odnaleźć swojego miejsca po powrocie. Jednak po premierze jedynki producenci zwrócili uwagę, że widzom sie spodobała część filmu, która była walką Johna Rambo z przeciwnikami. No i pod ten temat zrobili następne części. O ile Rambo2 można jeszcze obejrzeć, to 3 to naprawde totalna klapa. Ale jedynka to jeden z najlepszych filmów opowiadających o ludziach, którzy wojne przeżyli. A swoją drogą Wichry namiętności nie były totalną klapą. Mnie sie podobało, ale musze powiedzieć, że w wielu momentach mnie denerwowały. Chociaż ja uważam je na + bardziej niż na -. Chociaż ten tytuł jest przetłumaczony tak, jak by to była brazylijska telenowela. Jak nie potrafią przetłumaczyć tytułu, to niech lepiej zostawią orginalny., Pozdrawiam!!!
Ehhh ... starałeś się napisać coś mądrzejszego od swojego przedmówcy, a napisałeś jeszcze głupszego. (Do anonima, żeby nie było ...)
Ale ostro pojechałeś. Nie myślałam, że fani tego filmu mogą mieć tyle wigoru.
1 Racja większości jest przeważnie racją błędną - i tu mamy naukowe, niepodważalne dowody, więc twój argument o masach się nie liczy.
2 Od kiedy "Między słowami" zostało obsypane nagrodami, a "Podziemny krąg" olany nie zwracam uwagi na nagrody.
3 Odrazu po premierze Brad Pitt wypowiadał się przychylnie o filmie, ale z rozwojem jego kariery zaczął zaliczać role Tristiana ( tak to się pisze?) do mało ambitnych. (poszperaj sobie trochę w wywiadach to znajdziesz)
4 Osobiście się nie wruszyłam, a nie jestem bezuczuciowym pustakiem (to że umieraja ludzie z głupich powodów to nie jest wzruszające, tylko żałosne i świadczy o popieprzeniu tego świata)
5 Każdy oglądał kiedyś jakiś suchy film (nie licząc 3 świata)
6 Gdzie ten bunt? Uciekanie od obowiązku i miłości to bunt? Strach, miłość? Te sztywne dialogi i nienaturalność postaci mnie nie przekonała.
7 Każdy ma prawo do swojego zdania i totalnie nie mam pojęcia skąd wnioskujecie, że lubie Rambo? Chyba macie mało lotne myślenie. Może ktoś już wam to mówił, ale przypomne: świat nie jest czarno-biały.
8 Racja: "Wichry namiętności" nie były definitywną klapą - celem ich twórców było zbicie na takich naiwniakach jak wy mnóstwo szmalu co im się w pełni udało.
NIE NAWRÓCE SIĘ. Cenie ambitniejsze i bardziej przekonujące kino. Buziaki
Ps.Sorry za takie tempo w odpowiadaniu, ale nie było mnie w domu kiedy mnie tak zbluzgaliście.
Każdy ma prawo do własnego zdania, jednak powinien to robić z wyczuciem i grzecznością, a twoje wypowiedzi takowe nie są. Wichry namietności znowu, aż tak wielu nagród nie zdobyły, ale zloty glob dla Brada potwierdza, ze była to jego jedna z najlepszych ról i nie wiem po co to wyolbrzymienie, ze robi sie czerwony. Sam jestem fanem ambitniejszego kina, jednak nawet w takich Wichrach namiętnosci można znależć piękno, z resztą cały film jest piękny. Tyle.
Odnośnie 4 punktu twojej wypowiedzi-)"to że umieraja ludzie z głupich powodów to nie jest wzruszające, tylko żałosne i świadczy o popieprzeniu tego świata"-rozumiem,że ciebie wzrusza kiedy ludzie umierają z mądrych powodów(możesz mi podać jakiś mądry powód śmierci???bardzo jestem tego ciekawa),pewnie wydawało ci się że strasznie mądrą wypowiedź skleciłaś ale przeczytaj jeszcze raz swoje wypociny to się przekonasz co naprawdę jest żałosne.
Dla ciebie chyba świat jest czarno-biały, skoro uważasz, że ci, którym film się podobał to naiwniacy. A Brad Pitt za najlepszą rolę uważa tą z "Być jak John Malkovich", więc nie wiem, czy można jego słowa traktować poważnie. Tobie podoba się "Marzyciel", a dla mnie to nic nadzwyczajnego, niezły film i nic więcej. Ma wzruszać i tacy naiwniacy się na nim wzruszają:-)
Szczerze wątpie w twoje ambitniejsze kino. Jestem w 100 % przekonana, że gdyby pogadać z tobą co takiego ambitnego obejrzałaś, udowodniłabym tobie że większość twojego repertuaru to szmelc. W związku z czym, nie zarzucaj ogółowi społeczeństwa = miłośnikom KINA, że są naiwniakami. Myślę,że to ty jestes naiwna ...( podumaj nad sobą, a jest szansa ze sie NAWRÓCISZ). Jak podumasz, to wtedy idź do wypożyczalni i raz kolejny oddaj sie "Wichrom namiętności".
ja sie w 100% zgadzam z Paulosicą. Chyba moj najlepszy melodramat to wlasnie ten film. Dobra muzyka, swietna gra aktorow, ogólnie pisząc ten film się ciekawie ogląda pomimo, że jest długi to nie ma w nim czasu na nude!
Film tez jest ambitny gdyz ukazuje skutki pogoni za brudnymi pieniędzmi, nadmiernego unoszenia się dumą, honorem, po czasie sprawy się odwracają Tristan się poniekąd stacza. Ukazane są smutne konsekfencje zemsty, które ostatecznie jakoś tam sie wiążą w średniej jakości happy end.
Gratuluję wypowiedzi!!
Rewelacja...myślę, że nie ma sensu tracić czasu i nerwów na odpowiadanie "dziwnym" ludziom....a niech ma swoje przemyślenia (o ile wogóle myśli..)
moim skromnym zdaniem ten film to jeden z arcydzieł w historii kina..bez zarzutu obsada, muzyka, zdjęcia!!!..itd, itp.
a do osoby, która zaczęła ten temat: ....chyba jeszcze nigdy nie była/eś naprawdę zbluzgany......
film jest wyjątkowy i dla wyjątkowych....tyle
Ja jakoś nie jestem odmóżdzonym dresiarzem, a bez problemu zasnęłam W TRAKCIE filmu i jakoś wcale na nim nie płakałam...
po 1. jaki jest sens tak sie totalnie burzyć?
po 2. kazdy może mieć własne zdanie
po 3. po to jest forum, aby wygłaszać swoje opinie, dyskutować, nie obrażać się i wykłócać. najwidoczniej ktoś ni wie na czym opiera się dyskusja.
po 4. to że TY nie oglądasz klap albo jakiś tam nie pisze do nich muzyki albo w nich nie gra, to żaden argument.
po 5. nie życie pisało scenariusz tylko scenariusz został oparty na powieści Jima Harrisona.
moja wlasna opinia: film jest niewiarygodnie przygnębiający, ale i irytujący. Kiedy po niespełna 40min myślalam, że już się skończy fabuła było BUM: Tristan jedzie podróżać, potem spokój i znowu BUM: zabijają indiankę... strasznie ten los ich rozrzuca... cholernie irytujące. jak sie ludzie kochają to niech będą ze sobą, a nie Suzannah potem wielka rozpacz, bo nie dotrzymała obietnicy "wieczność okazała się za długa" najbardziej mi szkoda Alfreda i dzieci Tristana, bo trafiły na dziwaka ojca, w którym odzywał się niedźwiedź, ktory kazał mu się odizolować...
film jest dobry, aczkolwiek żeby to była jakaś rewelacja to nie, przykro.
BRAWO!!! Podpisuję się w 110% w tym co odpisałaś na temat fimu Wichry namiętności do użytkownika "Lola." Oglądałem ten film przynajmniej 10 razy i za każdym razem przeżywam go tak samo. Widziałem setki różnych filmów, ale film Wichry namiętności to najlepszy film jaki widziałem. Kocham ten film całym sercem! Pozdrawiam.
...idz sie leczyc patalachu...sama sceneria zapiera dech i nie wspomne o reszcie ..to chyba jakis blacharz pisal...
Film moze nie jest genialny ale jest naprawde dobry, a Ciebie musialo cos mocno zabolec pod jego wplywem skoro tak namietnie i ostro wypowiadasz sie na jego temat. A raczej beznadziejnosc tego dziela nie mogla byc tego zrodlem, o tragizmnie kina mozemy mowic gdy powstaja takie filmy jak "czas surferow".
jak ten film jest totalną klapą to idz sprawdz czy kury nie uciekły z kurnika i czy woda w rzece nie jest za zimna a może by tak krowe wydoic?? :/
a Ty black mamba czemu obrazasz ludzi ze wsi? hmm? masz sie za kogos madrzejszego? po tej wypowiedzi w to watpie
a wg mnie ten film wcale nie byl rewelacyjny, nakrecony niby porzadnie ale gra aktorow momentami mnie smieszyla, zwlaszcza antoś po wylewie;] zanim mial wylew lepiej gral;) hehee nie no powaznie, nie wychodzila mu ta gra sparalizowanego, poprostu smiesznie i nienaturalnie mu to wychodzilo
a i jeszcze jedno zanim po mnie pojedziecie:)
czemu jesli ktos skrytykuje jakis film to odrazu mu zarzucacie ze oglada rambo albo ze jest dresiarzem tym samym podkreslajac ze jestescie bardziej mbitnym widzem? nie no nie badzcie smieszni
pozdromilion;]
Jak dla mnie, 'Wichry namiętności' do bardzo ambitnych filmów nie należą, to po prostu bardzo dobrze zagrany melodramat, którego jedynym celem jest wzruszyć widza. I tak, wzrusza, przynajmniej mnie, do bólu sentymentalną i wrażliwą kinomaniaczkę. Nie szukam ukrytego sensu, przenośni, bo takowe nie istnieją. Myślę, że to naprawdę piękna opowieść o miłości i nienawiści, we wszystkich ich odsłonach. Opowieść piękna, owszem, ale też lekko banalna, przewidywalna, co mi generalnie nie przeszkadza. Aktorstwo, moim skromnym zdaniem, znakomite, a szczególnie Anthony pokazał klasę.
A tak poza tym, to zawsze śmieszyło mnie takie prymitywne bluzganie. Ja rozumiem, że kochacie ten film, ale każdy ma własny, odmienny od Waszego gust. Niekoniecznie jest on gorszy i jeśli komuś nie podobały się Wichry namiętności, nie oznacza to od razu, że kocha Rambo czy jakieś płytkie komedie romantyczne. Mnie nie wzruszył ceniony przez wielu obraz Pedra 'Wszystko o mojej matce'. I co? Jestem od Was gorsza, nie znam się na filmie, kocham filmy z Hilary Duff w roli głównej, mieszkam na wsi i uprawiam buraki? Przeprszam, ale to śmieszne.
No człowkeku w tym momencie troszke przesadziłes/aś. Ktoś komu się owy film nie podobał nie zna sie na kinie?.haha, dobre sobie. Na mnie ten film również nie zrobił wrażenia i co nie znam się na kinie. Jest to chyba dość płytkie myślenie nie sądzisz?..
W sobotę 12 sierpnia 2006 obejrzałam po raz 3 "Wichry namiętności" i cały czas ten film robi na mnie wrażnie. Aktorzy, zdjęcia no i oczywiście muzyka. Ja uważam, że jest bardzo dobrze zrobiony, ale to moje zdanie. Chciałam tylko przychylić sie do wypowiedzi niektórych osób, że to iż ktos negatywnie oceni jakiś (waszym zdaniem) dobry film, nie oznacza że należy zaraz wyzywać go od cymbałów itp. Filmweb jest to strona na poziomi i wydaje mi się, że użytkownicy też powinni wykazywać jakis poziom. Tyle ile jest widzów, tyle jest róznych opini. Prawdziwy kinomaniak obejrzy każdy film bez względu czy to będzie "Titanic", "Rambo", "Piątek trzynastego" czy inny dramat, komedia itd. I na tym to polega, żeby każdy miał opinię na jakiś temat. Pozdrawiam wszystkich :)
"Nie dziwie się, że Brad Pitt robi się czerwony gdy mowa o tym filmie. Ale to były początki, a z taką mordą to mu można wszystko wybaczyć. Ale co do filmu - totalna klapa. Nie wiadomo czy sie śmiać czy płakać (oczywiście nie ze wzruszenia). Cały czas zastanawiasz się kto znów zginie i jaki to ma cel. Poza sceną kiedy umiera Samuel cała reszta jest do tyłka. Musze to pokazać mojej babci - jest wielką fanką Mody na sukces, więc na pewno jej się spodoba."
Ej masz coś do mody na sukces? :/
Jesteś zwykłą, przeciętną pozorantką, do tego niesmaczną ignorantką, która naprzekór, by podnieść swoje ego i to w jak najbardziej niesłuszny sposób, krytykuje to co wysokim poziomie. Jestes żałosna. Lepiej dosiądź się do babci i razem pooglądajcie Mode na sukces, zapewne wiesz że nadal się ciągnie zresztą wlecze się od kilku bądź kilkunastu lat.
Co by nie powiedział sam aktor- w tym wypadku Brad Pitt, film jest jednym z moich ulubionych. Wielokrotnie oglądając ten film skapła mi łza z oka. Poza tym świetna obsada z Anthony Hopkinsem i Bradem Pittem. Porażająca hostoria 3 braci. . .
Dokladnie. Rozumiem, ze ktos moze uznac, ze nie jest to arcydzielo, ale "FUJ", "do tyłka", "z taką mordą to mu można wszystko wybaczyć" to sugeruje laknacego zainteresowania blazna i tania prowokacje okraszona slownictwem na poziomie rynsztoka. Slusznie przywrocono trolla do pionu.
lolu a co to znaczy dla ciebie ambitne kino, ambitny film? Titanic? a może "zabili go i uciekł"
Żeby dyskutować z ludźmi to trzeba reprezentować pewien poziom intelektualny, którego tobie najwyraźniej brakuje bo epitety "z taką mordą" o aktorze to chyba nie na miejscu.
Zazwyczaj głupie wydaje się ludziom to czego poprostu nie rozumieją- jak widac to jest dla ciebie zbyt ambitny film, nie rozumiesz go, patrząc na język którym się posługujesz musisz być jeszcze w wieku nastu lat i chyba dla ciebie za wczesnie na takie film. Wróć do oglądania MnS z babcią.
Mogłaś się chociaż wysilić na jakieś konstruktywne zdania a nie bełkot- fuj, morda, jest do tyłka.
nie podałaś zadnych argumentów świadczących o tym, że ten film jest zekomo beznadziejny, a opinie FILM DO DUPY mówią same za siebie - ten kto to pisał nie jest godny uwagi:/
bardzo mi przykro Lola, że nie potrafisz docenic prawdziwego mistrzostwa, chyba sama nie wiesz co piszesz, ponieważ ten film wykracza poza schematy banalnych melodramacików i tylko kompletny laik nie potrafi tego docenic. coz najwidoczniej jestes jednym z nich i nie ma tu sie o co obrazac, bo owszem film moze Ci sie nie podobac, ale sposobw jaki to wyrazasz ( patrz : 'Poza sceną kiedy umiera Samuel cała reszta jest do tyłka. Musze to pokazać mojej babci - jest wielką fanką Mody na sukces, więc na pewno jej się spodoba' ) swiadczy o Twojej duzej ignorancji w dziedzinie ekranizacji. wiec moze lepiej nie wypowiadaj się na tematy o których nie masz zielonego ani niebieksiego ani nawet pustego rozowego pojecia ;]
jeden z lepszych filmów, jeżeli idzie o dramaty.
Extra film, widziałem kiedyś na VHS kiedy byłem podatniejszy na filmy i darzę go jakiś tam sentymentem i w pamięci mi utkwił.
Film mi się bardzo podobał.Nie opowiada jakiejś super skomplikowanej historii,ale ściśle przestrzega kryteriów gatunkowych.Melodramat jest inaczej zwany wyciskaczem łez więc zarzut,że jest zbyt sentymentalny jest tutaj raczej nie na miejscu. Skoro nie lubisz takich gatunków filmowych to ich nie oglądaj.
Popieram, właśnie to zobaczyłam i nie wiem nad czym tu się zachwycać, to jakaś totalna opera mydlana, kto tam nie umarł? Takie na pewno nie jest życie, bez przesady
haaa
to człeczku moj drogi dawno chyba operki zadnej nie ogladales ,,
ahh rozumiemm, gusta sa rozne DD; no wiec jak sie oglada cos i zarazem czyta gazete lub mysli o cholera wie o czym to sie potem nie kuma filmu D; .. a w niektorych wystarczy sie tylko wczuc jakos czy cos !
"Musze to pokazać mojej babci - jest wielką fanką Mody na sukces, więc na pewno jej się spodoba. " Twoja babcia to inne pokolenie i dlatego jej film powinien sie spodobac , tak samo jak podoba sie mojej mamie i mnie My z innych pokolen dostrzegamy swiat nieco inaczej niz teraz mlodziez. Film jest piekny jest adaptacja ksiazki, moze przeczytaj ksiazke to sie spodoba. Jak dla mnie 10.
Widzę że dyskusja jest gorąca... Najpierw pytanie: co to znaczy ZNAĆ SIĘ NA KINIE? Kilka razy padły takie argumenty, że ktoś się na nim ,,nie zna".
A co to znaczy się znać? Niech każdy tutaj się wypowiadający mi to zdefiniuje...? Czy to zależy od ilości obejrzanych filmów, czy od ,uznania' dla filmów ,uznanych' przez krytyków - co czyni nas znawcami, bo przecież podoba nam się to samo co jakimś tam typom piszącym do gazet, magazynów...
I ktoś tu napisał, że to po prostu tylko melodramat. Wyciskacz łez. Bez drugiego dna. A ja teraz zaskoczę - a co jeśli, ja widzę to drugie dno? Co jeśli dla mnie to ma inny wymiar, niedosłowny?
Ale ja nic nie wiem. JA NA KINIE SIĘ NIE ZNAM. JA KINO PODZIWIAM I ODWIEDZAM CZĘSTO PO PROSTU...
Spróbuję odpowiedzieć Ci na pytanie "Kto się zna na kinie?". Otóż na kinie mogą się znać Ci, którzy są w tym kierunku kształceni(lub wypracowali tę umiejętność poprzez wieloletnią praktykę są czy też są po prostu geniuszami.), gdyż oni, tak naprawdę są w stanie powiedzieć jak od technicznego punktu widzenia film jest realizowany. Poza tym, kino jak każda inna dziedzina artystyczna jest elementem subiektywnym. Fabuła filmu jest skierowana do konkretnej widowni(chyba,że mówimy o masowcach, które mają trafić do wszystkich). Ten film był skierowany do osób lubiących wzruszenia i reżyser wykorzystał wszystkie sposoby aby tą wrażliwość uruchomić(choćby najbanalniejszy przykład: odejście od kochającej osoby - Pitt od Ormond). Dla mnie tego uruchamiania wrażliwości było trochę za dużo dlatego film uważam jednie za dobry choć do pewnego momentu naprawdę było bardzo dobrze. Jak na ten styl:)
Pozdrawiam!
Rozumiem że są gusta i guściki jednak jestem w stanie obiektywnie powiedzieć że autorka tematu po prostu się nie zna na filmach...
film genialny.
Ludzie dzielą się na wrażliwych, uczuciowych, okazujących emocje
oraz na takich co nic w takiej rozrywce nie dostrzegą, lubiących albo kino akcji, komedie, albo programy naukowe.
Ci pierwsi pokochali ten film, drudzy nie rozumieją zachwytu pierwszych.
To tyle!!!!
A 3 typ LOLA(zakompleksione trole), które za wszelką cenę chcą zwrócić na siebie uwagę innych. O takim typie nawet nie gadamy.
Film ma wspaniałą muzykę, obsadę(główne rolę zagrane świetnie)
zdjęcia. Fabuła kompletna, wciągająca. wątek miłosny świetnie poprowadzony!!
Wzruszyłem się, a to mi się tak często nie zdarza.
pozdrawiam!!