kino bez ciśnień, scenariusz i dialogi momentami tak głupie że można się pośmiać (np . gdy koles zaklada ciemne okulary zeby nie byc rozpoznanym ).
Wg mnie najglupszy film swiata to James Bond z Pierce Brosnanem nie pamietam ktory odcinek, co scena to absurd, myslez e jak by wielka stopa miala milionowy buzdet to trodniej bylo by dostrzec debilizmy bo efekty specjalne oglupiaja widza wtedy chlonie sie ten syf bez zbednych komentarzy, zreszta to samo z batmanem i innymi klasyczny batman z lat 70 byl jak na dloni denny do oporu, potem stal sie mroczniejszy choc gdyby obrac film z efektow byl by ponownie smieszny.