Wbrew mojej ocenie film dobrze pokazuje do czego potrafi człowieka doprowadzić brak konkretnego życiowego celu, i psychicznej wytrwałości, a także głębokich więzi: połączony z bezproblemowym dostępem do rzeczy które pozwolą ból zagłuszyć, zamiast uporać się z jego źródłem.
Człowiek musi się przygotować na kryzys, zamiast udawać że takowy nigdy nie nadejdzie.
A w chwili słabości samemu sięgnąć po wsparcie, które jest powszechne, bo nawet jeżeli ktoś poda takowej osobie rękę, to bez woli zawalczenia o życie nie podejmie się trudu.