rynsztokowy język, nagie panienki...malo w tym filmie było finansów a mnostwo wulgaryzmow, gadek o seksie, cpaniu, piciu i takie tam...
i co najważniejsze mistrz Scorsese, aby trafić w gust publiki, musi pokazać penisa w zwodzie...
no coz...w Polsce blisko 1/3 maturzystów nie zdaje matury, być może to oni są grupą docelową Wilka...
3/10 to maks co mogę dać...szkoda, że autor Chłopców z ferajny czy Kasyna stoczył się tym tytułem...
Otóż to.
Wpis obok udowadnia zresztą do jakiego typu widowni jest adresowany ten.... film. Do odbiorców z jaką wizją świata.
Próbuję widzieć w nim jakieś piętro interpretacji, np., że pokazując takie stado małp, twórcy chcieli wyśmiać wyścig szczurów i ten sposób życia.
Hm, ale czy do tego potrzebowali epatować wulgarnym seksem i uprzedmiotowieniem kobiet?
A może chcieli upiec wiele finansowych pieczeni na jednym ogniu? Zarobić na przyciągnięciu niby myślącej publiczności, jak i tłuszczy o mentalności zrytej przez porno?
Nie wiem. Jak dla mnie rozczarowanie.
Tak, do tego najwidoczniej potrzebowali epatować wulgarnym seksem i uprzedmiotowieniem kobiet.
Nie od dziś widać, że niektóre kobiety same się uprzedmiotowiają, a dziwki... cóż, to ich praca, nie jest tak?
Przyznam szczerze, że też byłam porażona ilością wulgaryzmów, nagości i narkotyków, ale nie odczuwam w tym jakiegoś zmyślnego, ogłupiającego marketingu. Film naprawdę jest dobry, aczkolwiek szkodliwy, jeśli chodzi o przekaz. Zastanów się tylko czy każdy film ma z założenia uczyć i edukować? Nie. Debile uwierzą, że można tak żyć, pójdą za tym. Inteligentni ludzie równie dobrze mogą to zrobić. Jesteśmy ludźmi, składamy się z prymitywów, nie tylko faktycznie "światłych" osób.
I WSZYSCY JESTEŚMY SUBIEKTYWNI, bo nawet nie silimy się na wydumany obiektywizm.
Staram się nie opowiadać tylko po swojej stronie, ale ciężko, bo każdy tutaj chce mieć rację.
Kłócić się nie będę, bo szkoda mi na to dobrej energii ani tworzyć gównoburzy. Oto mój komentarz do tego, co naskrobałeś. Kropka.