Urocza historia, dobre aktorstwo i przyjemnie się ogląda.
Rowbawiła mnie reakcja naszych zakochanych na wydanie artykułów o ich pierwszym publicznym pocałunku. To było przecież takie nieprzewidywalne...
Chętnie nauczyłabym się kłaniać wg protokołu, choć niektóre ich zasady bywają przykre. Jednak zawsze dobrze docenić postęp od jeszcze dawniejszych czasów.
Ciekawe czy ochroniarze Williama skakaliby za nim do wody.
Moja ocena byłaby wyższa gdyby nie scena polowania, gdzie Kate jakże pięknie zaimponowała księciu. No cóż, jak się chce być księżną, trzeba najwyraźniej umieć być obojętną wobec niższych istot.