Wystarczyłoby wymienić tych dziennikarzy. Natarczywą bezpruderyjną babę parodiującą psychologa i jej fotografa, który nie pojmuje istoty swojego zwodu. Niestety cały odbiór psuł mi ten duet mający aspiracje grać główne skrzypce.
"Arizona", "Żeby nie bolało", brakuje tylko obrazu o strusiach Leppera. Fantastyczna bohaterka, ale punkt wyjścia twórców - jedziemy do "zoo", podziwiać gadającą małęp - dyskwalifikujący.
Ciekawe gdzie jest teraz bohaterka filmu, gdzie jest teraz ta dziennikarka, może syn Marcela zrobiłby dokument o tym, co działo się z tymi Paniami po nagraniu tego dokumentu po dziś dzień.