Wczoraj obejrzałem po raz kolejny
i śmiałem się do łez :)
Polecam każdemu, kto lubi inteligentne i zabawne kino :)
Kristin i Colin jak zwykle wspaniali. Cudowny klimat i NIE wieje nudą, wbrew temu co niektórzy piszą. Wielki plus za ścieżkę dźwiękową, a tango genialnie kończy ten film. Wszystko jest wysmakowane i dopracowane, a ci co uważają inaczej pewnie mają po 16 lat i muszą do tego dorosnąć. Gorąco polecam!
że demonizuje styl bycia Anglików a gloryfikuje Amerykanów i Francuzów (nie będę się nad tym rozwodzić chyba że ktoś poprosi).
Film ten zwala z nóg grą aktorską, każdy, powtarzam każdy od pana domu do służącego, wszyscy są świetni! Nie ma chyba nikogo kto by mnie tu zawiódł. Wszystkie postacie są niezwykle...
1.absolutnym atutem filmu jest brak jakiejkolwiek, nawet najmniejszej żenady - co w takich niby komediach, zdarza się bardzo często.
2.stwierdzam,że film o tytule wojna domowa nie zawiera w sobie żadnych żenujących dialogów - a co z tego wynika, film nie został zrobiony przez naszych amerykańskich braci.
3.colin...
Strasznie było mi przykro kiedy zabiły go cztery litery Larity. Najchętniej zamiast Jessici widziałabym kogo innego, ale mimo wszystko film broni się, ma fajny klimat, stroje są piękne, a Colin spisał się na medal.
Jak ktoś jest zainteresowany, to "Wojna Domowa" jest puszczana 10.08.12 w Warszawie na Metrze Słodowiec w ramach letniego kina w Warszawie z cyklu romantycznego, wstęp wolny, seans zaczyna się o 21.15, film na świeżym powietrzu, o ile mam rację
no i jeszcze te zakonczenie zaskakuja`ce mimo wszystko, prawdziwe relacje osoby z zewnatrz z rodzina. niezwykly i jeszcze te dawne czasy, nie pomagaja takim komedia, super
przede wszystkim oklaski dla Colina Firth'a, który jak zwykle pokazał klasę, dodatkowo Kris Marshall ubarwiający każdą historię nawet z pozycji tła... i to by było na tyle, jak dla mnie. cała reszta wieje nudą, niby fajnie nakręcone, ale jakoś tak nieprzyjemnie się ogląda...
jedyne zastrzeżenie,to zbyt mało sugestywnie przedstawiona chemia pomiędzy ojcem i synową............
Mój ulubiony aktor i tu nie zawodzi - Colin Firth. Oryginalna i bardzo zabawna komedia!
Świetne dialogi, aktorstwo i mnóstwo przekomicznych scen tworzą prawdziwą perłę, którą
każdy powinien obejrzeć. No i oczywiście poruszony odwieczny problem teściowa - synowa
;-) ;-)