Oprócz postaci czarnoskórej detektyw FBI, która była dość irytująca, taka stereotypowa otyła agentka z bólem dupy, ale postać głównego bohatera - socjopaty wykreowana bezbłędnie, fabuła spójna, przyjemnie się ogląda.
Właśnie oto chodziło z tą detektyw żeby była taka denerwująca i twarda podczas przesłuchania:)