...Stworzył w tym filmie świetną kreację bohatera, który desperacko szuka roboty, w końcu wpadając na pomysł z nagrywaniem tych z czasem drastycznych incydentów w Ameryce. Chudy, blady, z potarganą koszulą bohater, a zarazem inteligentny człowiek, który świetnie manipuluje, zrobi wszystko żeby jego kariera kamerzysty nabrała szybkiego rozpędu. Abstrahując od filmowego Louisa ogromne wrażenie zrobiły dla mnie sceny z Wolnego Strzelca, szczególnie strzelanina w restauracji oraz późniejszy pościg policji za gangsterem, oczywiście sam Louis nie chciał zmarnować szansy na świetny materiał, brał w tym również udział. Dla mnie mocna ósemka za całokształt. :)