,, ... patrzysz na swoją twarz w lustrze, uświadamiasz sobie,że czegoś w niej brakuje.Wtedy zdajesz sobie sprawę, że to właśnie twoja przyszłość" - to nie dosłowny cytat z filmu, który mam wrażenie, ładnie pointuje treść.,,Wrzesień " to jeden z niewielu filmów nie komediowych mistrza. Nie ma błyskotliwych dialogów i wszystko zadziewa się niespiesznie ale to wcale nie zmniejsza satysfakcji widza z obcowania z tymże.
Miałem taką refleksje, iż pod wieloma względami to bardzo kobiece kino i to nie kontekście odbiorcy a raczej twórcy.W tej swojej refleksyjnej warstwie odbioru dotarłem nawet do takiej metafory, iż miesiąc wrzesień to sąsiad sierpnia a tę porę roku uważam za najpiękniejszą i najintensywniejszą nieodmiennie kojarzącą się mi z takąż kobiecością. I coś z tej powabnej dojrzałej kobiecości przenika do filmu. Ciepłe barwy fotografii redukują smutną wymowę i sugerują nastrój z Czechowa, ale do takiej inspiracji przyzna się niemal każdy z twórców filmowych, Allena nie wyłączając. Good night and good luck,esforty.
7/10