Kiedy obejrzałam zwiastun byłam naprawdę zachęcona. Kiedy zaczęłam oglądać film, z minuty na minutę zaczęłam czuć zawód. Kiedy skończyłam - WIELKIE rozczarowanie :(
Po pierwsze brak motywu, po drugie obleśne sceny (a napastnik ma nie po kolei w głowie, nawet nie wiadomo dlaczego), po drugie pierwsza połowa to ciągła płytka gadanina o seksie i o tym jak to każdy leci na Mandy... I od razu było dziwne, po co ona tam jedzie, skoro jest raczej odludkiem w szkole.
Lubię filmy psychologiczne, horrory też - "Wszyscy kochają Mandy Lane" to horror klasy B (tylko, jak to ktoś nadmienił, muzyka jest ok).
To, że Ty nie wychwyciłaś motywów to nie znaczy, że ich nie ma. Zastanów się to może je znajdziesz. Poza tym to trochę nie na miejscu szukać motywów mordercy w teen-slasherze, bo w tego typu produkcjach albo ich nie ma, albo są mało przekonujące. Ale tutaj są motywy tylko film okazał się na tyle ciekawy, że nie wyjaśniono nam tego dobitnie - radzę sie zastanowić, a nie od razu pisać: "brak motywu".