PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=464256}

Wyspa tajemnic

Shutter Island
2010
8,2 608 tys. ocen
8,2 10 1 607759
7,3 98 krytyków
Wyspa tajemnic
powrót do forum filmu Wyspa tajemnic

Istnieją dwie wersje wydarzeń.
Pierwsza zakłada że Andrew Laeddis pod wpływem traumy wmówił sobie inną tożsamość, leczenie się powiodło jednak on postanowił udawać chorego, bo nie chciał dłużej żyć jako 'potwór'. A może raczej pogodzić się z tym, że Dolores zabiła jego dzieci, a on nie umiał temu zapobiec, pomóc jej z rozwijającą się chorobą.

Druga że Edward Daniels (Teddy) przypłynął jako szeryf na Shutter Island, jako wymówkę traktując zaginioną pacjentkę. Tak naprawdę węszył za eksperymentami, nielegalnymi działaniami na Wyspie Skazańców. Został zwabiony przez wywiad amerykański, poprzez 'dramę' wmówiono mu szaleństwo umożliwiając legalne jego unieszkodliwienie. Lub/i był to eksperyment mający na celu pranie mózgu, wmówienie innej tożsamości, zmuszenie do lobotomii czy posłuszeństwa (eksperymenty takie ponoć działy się w rzeczywistości - w Koreii, ZSRR i III Rzeszy... w USA już nie?).
Biorąc pod uwagę że wszystko dzieje się na początku lat 50, tuż po 2 wojnie światowej, ta wersja staje się nieco bardziej wiarygodna.

Pierwsza wersja jest prostsza i jest bardziej prawdopodobna. Dlatego większość ludzi ją przyjmuje. W praktyce cała intryga sprowadza się do wmówienia DiCaprio zupełnie innej rzeczywistości, nowej tożsamości, odwrócenia całego jego świata o 180 stopni. Czy w celu wyleczenia chorego pacjenta, czy unieszkodliwienia węszącego szeryfa federalnego - istnieje masa argumentów za i przeciw, ale żaden rozstrzygający.
Myślę że o to chodziło Scorsese - stworzenie historii, której nie można w pełni rozszyfrować, a z dwóch kompletnie różnych wersji wydarzeń, calego scenariusza, nie można żadnej wykluczyć.
Większość filmów po obejrzeniu, czasem dwukrotnym, czasem dłuższym przemyśleniu jest odstawiona, bo nie może już nic więcej przekazać, a tylko niektóre cały czas stanowią zagadkę.
Ave Scorsese!

Ps. Recenzja "Shutter Island" w gazecie wyborczej, autorstwa Jacka Szczerby to najgorsza i najgłupsza recenzja jaką czytałem.

****
A teraz argumenty:

"-To miejsce sprawia, że zaczynam się zastanawiać.
-Nad czym, szefie?
-Co byłoby gorsze:
żyć jako potwór...
czy umrzeć jako dobry człowiek?"
Skoro my potrafimy zrozumieć po tym zdaniu że Teddy jest zdrowy i zdaje sobie sprawę z sytuacji, jego lekarz, który miał nad nim pieczę przez 2 lata tym bardziej powinien.
A jednak o nic nie pyta, nie próbuje go zatrzymać - w ogóle nie reaguje.

Zarówno 'prawdziwa' Rachel Solando jak i Teddy porównują sytuację w Ashecliffe do nazistowskich eksperymentów na ludziach. Wszystko dzieje się na początku lat 50, tuż po 2 wojnie.
Ciekawe że: mur powleczony jest siatką pod napięciem (która Teddy'emu przypomina Dachau), wjazd i brama (szczególnie wewnętrzna) są prawie identyczne do tych w Auschwitz. Dr Cawley otacza się niemieckim naukowcem (Naehring - po 2 wojnie amerykanie rekrutowali niemieckich naukowców by pomagali w budowaniu bomby atomowej), i oficerem kreowanym na nazistę.
Do tego Ashecliffe współpracuje z wywiadem i jest sponsorowane przez komisje.

Staruszka układajaca kwiaty pokazała mu gestem, by nic nie mówił. Druga napisała mu na kartce "RUN" - "UCIEKAJ!".

Pożyczone z innego komentarza. :)
Czas emisji - 1:32:41
Teddy Daniels: Chyba mamy wszystko, po co tu przybyliśmy.
Dr John Cawley: "My", Szeryfie?
Teddy Daniels: Dobrze Pan wie, o kim mówię.
Teddy Daniels: Widział go Pan, doktorze.
Dr John Cawley: Kogo?
Teddy Daniels: Mojego partnera, Chucka.
Dr John Cawley: Nie ma Pan partnera, szeryfie. Przybył Pan tu sam.
Takie kłamstwo w chwili ujawniania/wmawiania zabójstwa żony itd, podważało wiarygodność Cawleya. Teddy do tej pory tak bystry i wyłapujący wszystkie szczegóły, w finałowej scenie o tym zapomniał.

W finałowej scenie dr Cawley mówi Teddy'emu że w Dachau nikogo nie zabito. To też kłamstwo - strażnicy SS zostali w Dachau rozstrzelani.

Strażnik mówi Teddy'emu że latarnia jest pusta, znajduje się tam tylko stacja uzdatniania wody (i natychmiast kończy poszukiwania, nie dając Teddy'emu możliwości zajrzenia do niej). Gdy pod koniec Teddy dostaje się do latarni jest ona pusta, zaś w finale najprawdopodobniej tam ma się odbyć lobotomia. Skoro lobotomia jest legalna, to czemu wszyscy tak się z nią (i z latarnią) kryją? W obu wersjach sugeruje się Teddy'emu tajemnice latarni, żeby w finale pokazać mu że jest pusta (jakby trudno było po tej całej dramie, przygotować ją na przyjście Teddy'ego).

Podłożona Rachel Solando, która opowiada jak zrobiła kanapki Jimowi, tuli się do Teddy'ego a potem się na niego rzuca. Tuż po scenie finałowej (pokazaniu wspomnienia o zabójstwie żony), Teddy traci przytomność. Budzi się w łóżku, mówiąc "Rachel, Rachel". Z tym że pielęgniarka która się nad pochylała, stała przez chwilę obok i szybko się ulotniła to była właśnie ta podłożona Rachel Solando.
Dr Sheehan karcącym głosem pyta "JAKA RACHEL?", na co Teddy spanikowany tłumaczy że "Rachel Laeddis". Czyżby dr Sheehan i Cawley nie zauważyli że pielęgniarka pochylająca się nad Teddy'm to Rachel Solando i jego reakcja była zupełnie logiczna? Czemu wysłali tam akurat ją, mieszając jeszcze bardziej w głowie głównemu bohaterowi, w takiej chwili. I jakim cudem kazali pielęgniarce udawać "Rachel Solando" - która utopiła własne dzieci, wmawiając sobie że one wciąż żyją, a ona sama mieszka we własnym domu. I to przed szeryfem federalnym, który raz że jest bardzo bystry, potrafi rozpoznać akcent Sheehana i Naehringa i powinien wykryć sztuczność w 'odgrywaniu' Rachel przez pielęgniarkę. Swoją drogą zarówno pielęgniarka jak i Sheehan mają wielki talent aktorski, co bardziej pasuje do agenta wywiadu (a Ashecliffe współpracuje z wywiadem), niż do lekarza.

"Prawdziwa" Rachel Solando podaje Teddy'emu sporo fachowej wiedzy. Lobotomia przezoczodołowa, po ilu godzinach zaczynają działać neuroleptyki i jakie są etapy ich działania, czym jest amytal sodu. Ponadto Teddy jest tymi informacjami zaskoczony, nie wydaje się żeby wcześniej o nich wiedział (poza tym nie wiedział czym jest, ba, nie potrafił nawet wymówić nazwy - chloropromazyny przed dr Cawley'em). O ile wyobażona osoba mogłaby mu prawić pewne teorie, trudno żeby przekazywała fachową wiedzę.

Odnośnie możliwości podawania psychotropów Teddy'emu - pierwszego papierosa dostaje już na statku.

Z trzech dzieci, śmierć dziewczynki zdaje się wywrzeć na nim największy wpływ. No i wciąż widzi ją w snach. Jako jedną z ofiar holocaustu. Albo zależało mu na niej dużo bardziej niż na dwóch synach, albo naprawdę zapamiętał ją z Dachau - pod wpływem prania mózgu wmówiono mu że to jego córka, co kompletnie nim wstrząsnęło. Nigdy nie miał synów. Podłożona Rachel Solando pojawia się najpierw w śnie obok dziewczynki (ale dopiero po spotkaniu z nią). Po wielokrotnym opowiedzeniu historii o utopieniu dzieci przez Rachel, Teddy zaczyna widzieć ją w snach właśnie w tej roli - dopiero po dłuższym czasie, gdy dr Cawley przekonuje Teddy'ego że Rachel nigdy nie istniała, jej miejsce zastępuje Dolores, jego żona.
To nie wygląda na leczenie, tylko na WTŁACZANIE mu pewnej wersji wydarzeń. Krok po kroku, przy pomocy psychotropów.
Prawo czterech - zakładając wersję Andrew Laeddisa, dziwi mnie wymyślenie czterech postaci, z imionami i nazwiskami z anagramów. Ta sama ilość, tych samych liter pasuje mi bardziej do wymysłu, sztuczki (manipulacji) psychiatrów niż podświadomej reakcji ofiary traumy.

ecompany

Ecompany możliwe, ze początkowo Andrew był "normalnym" pacjentem, ale gdy zaczęły pojawiać się ataki na innych pacjentów oraz personel, próby ucieczki etc uznano, że należy go przenieś do bloku C.

bellllisima

Dodatkowo jeśli uznamy, że Andrew był pacjentem, to rozmowa z Georgem Noycem może wskazywać na to, że Andrew w swoją psychozę wciąga innych pacjentów. "To przez Ciebie tu jestem", "Okłamałeś mnie", "Teraz już nigdy mnie nie wypuszczą", być może zauroczeni opowieściami Andrew pacjenci, dają wiarę jego opowieściom, wciągają się w jego wizje i cofają w postępach wiodących do uzdrowienia. Tym samym Andrew jako pacjent utrudniający, spowalniający albo też uniemożliwiający terapię innych pacjentów, staje się pacjentem "niebezpiecznym organizacyjnie". Trochę to już filozofowanie, ale większe dzieła filozoficzne już w tematach o tym filmie widziałam ;)

klaus_kinski

Witam. A może mi ktoś powiedzieć dlaczego Teddy dostaje w latarni od doktora idealnie równą kartę/informację o pacjencie 67 podczas gdy wg mojej obserwacji miał tę kartę przy sobie, prawdę mówiąc zmiętolił ją nawet w kieszeń schodząc z urwiska, prawdopodobnie też był wciąż w tym samym ubraniu, w które go przebrali, ubraniu lekarza.
A skąd Crowley powtarza słowo w słowo dialog między Teddym a więźniem w bloku C? Przecież tam wtedy nikogo nie było. Zupełnie jakby czytał słowa
przygotowane specialnie dla tego więźnia, jakby to miał właśnie powiedziec do Teddyego gdy go spotka...

Mayene

Może dlatego, że kartka jest tylko kopią dokumentu a nie oryginałem? Bardziej zastanawiające dlaczego Andrew/Teddy nie odczytał tej, którą miał przy sobie, skoro informacje na niej zawarte były dla niego bardzo pożądane? Rozmowa z Noycem? Nie pamiętam dokładnie, ale chyba lekarz wspomina, że rozmowa została nagrana i odsłuchana.

ocenił(a) film na 9
bellllisima

Bo ta scena ze wspinaczką i szczurami i w jaskini była urojeniem;] Jak on by zlazł po tym klifie bez zabezpieczeń i potem jeszcze wlazł? Po mokrej stromej ścianie? Myślę, że jak zostawił Chucka i poszedł dalej sam to zasnął gdzieś w lesie i miał omamy.

ocenił(a) film na 9
remolx

A najniebezpieczniejszym pacjentem został, ponieważ stworzył całkowicie urojoną osobowość i wszędzie widział spisek, zamach na jego życie. Taki człowiek zrobi wszystko aby się ratować. Jak mówił doktorek - był wyszkolony, niezwykle inteligentny. Taki komandos, który myśli, że jest zdrowy i musi się ratować, doktorzy to potwory robiące z ludzi duchy, kojarzył ich też z nazistami. Do tego nagadywał innych pacjentów do ucieczki itp. Co prawda nie biegał po ośrodku i nie skręcał karków gołymi rękami ale potrafił obezwładnić każdego i narobić niezłego burdelu:]
Tylko dlaczego tak niebezpiecznemu pacjentowi pozwolono biegać na własną rękę, i to bez leków? Skoro był najniebezpieczniejszym pacjentem w USA(na początku wspominali, że są tu pacjenci, których żaden inny szpital nie weźmie).

ocenił(a) film na 9
remolx

Podjęli ryzyko. Pamiętasz pierwszą scenę na wyspie z funkcjonariuszami,
którzy z bronią gotową do strzału wyglądali jakby chcieli kropnąć "szeryfa"
i jego partnera. Zresztą Teddy chyba nie był komandosem, tylko zwykłym
żołnierzem, co oczywiście nie zmniejsza ryzyka. Z wyspy by raczej wpław nie
zwiał, a promu nie było, bo sztorm. Z resztą sztorm nie był zaskoczeniem.
Na wyspie znaleźliby go bez trudu.

ocenił(a) film na 9
marpiso

No tylko tak można wytłumaczyć wypuszczenie najgroźniejszego pacjenta i danie mu wolnej ręki. Naczelnik podczas jazdy samochodem mówi w zasadzie coś, że Crowley myśli, że może Cię kontrolować, ja myślę inaczej.

ocenił(a) film na 10
remolx

Była wspomniana wspinaczka, to ja mam jedno pytanie do zwolenników spisku:
dlaczego przy tym całym włóczęgowaniu bohatera jego biały strój pozostaje czysty?
Drobiazg, ale przemawia za zwidami.
BTW - zwolennicy spisku nawet takich drobiazgów nie mają, opierają się na domysłach i wierze że "jednak coś tam było".

Prawo czterech od razu rzuciło mi się w oczy podczas seansu, tutaj widzę że jest sens zadawać pytania o jego wytłumaczenie.

Proszę bardzo o odpowiedzi na pytania o:
- biały kitel
- prawo czterech
- czy jest choć jedna realna przesłanka za teorią spisku (poza słowami bohatera, w które nie wiem dlaczego mamy wierzyć?)

ocenił(a) film na 10
Muszrom

Może jeszcze jedna rzecz - jak to było, że na Wyspie panowała taka luźna atmosfera? Skoro miał to być ośrodek leczenia najgorszych psycholi-morderców, do tego tajemna placówka zbrodniczo-badawcza, to skąd trawa, czyszczenie ogrodu, kontakt z innymi. Klimat tego ośrodka raczej nie pasuje do teorii spiskowej. Kontakt z więźniami daje możliwość zdradzenia przez nich tej tajemnicy, wykrzyczenia czegoś pomimo strażników etc. Kto by na to pozwolił, by dać im szaleństwo zasiania w gościach wątpliwości/podejrzeń?

BTW
- czy ktoś już wyjaśnił dlaczego w pokoju "zaginionej" w szafie znaleziono męskie buty?
- dlaczego bohater odruchowo znalazł ukrytą "przez nią" wiadomość na kartce
- jakie jest wytłumaczenie prawa czerech oraz pacjenta 67?
- jak to jest że kiedy bohater zwiewał na cmentarz i na klif to zawsze strażnicy go odnajdywali (trafiali wprost na niego)
- skąd doktorzy znali wizje bohatera (skoro miał to być efekt spisku, to jak wleźli do jego głowy)?

etc itp... ;D

ocenił(a) film na 9
bellllisima

Moim zdaniem wyraźnie się bał zawartości tej kartki. Może gdzieś głęboko w
w świadomości, w swoim chorym umyśle, wiedział co na niej znajdzie. A to
całkowicie nie współgrało ze światem, który sobie stworzył.

ocenił(a) film na 10
klaus_kinski

Film jest ciekawy z tego powodu, że mozna go dowolnie zinterpretować i
pozostawia pewien niedosyt.

Już na początku zorientowałam się, że detektywom może coś grozić ze strony
"lekarzy" po spojrzeniu Dr Cawley'a, kiedy to bohaterowie wchodzili na
teren zakładu. Teddy Daniels zwrócił się do doktora: "Mówi Pan jakby
wariactwo było zaraźliwe" (czy jakoś podobnie)

Przystaję przy wersji, że Teddy Daniels został w to wszystko wmanewrowany,
a scena przy końcu, w której Teddy leży w szpitalnym łóżku i odpowiada na
pytania lekarzy jeszcze mnie w tym utwierdza.
Uważam, że lekarze pytali Teddy'ego to jak się nazywa, dlaczego tam jest
tylko po to żeby upewnić się, że spisek się udał.

Ale zamierzam obejrzeć ten film jeszcze raz i może wtedy dopatrze się
jakiegoś ważnego szczegółu :)

użytkownik usunięty
klaus_kinski

a dużo analizujesz, na końcu zdawał sobie sprawę kim jest, ale nie miał ochoty już zyć, więc nikomu nic nie powiedział. A przeciż wyraźnie przypomina sobie wszystko, to jasne, że zwariował po tym jak jego żona zamordowała dzieci.

ocenił(a) film na 9

biały kitel - wszyscy go nosili, przecież Teddy i Chuck nawet spali razem z funkcjonariuszami Ashecliffe. Nie wiem co tu nie gra.

męskie buty - czy uważasz że inteligentny szeryf federalny (a jest nim Teddy w obydwu wersjach wydarzeń) mógłby nie zauważyć że buty PACJENTKI są butami męskimi?
Mi się zdaje że te buty mają obcasy. NIE wyglądają na męskie.

dlaczego znalazł - bo jest bystry, i specjalizuje się w znajdywaniu takich rzeczy.
Może została ta kartka tak podstawiona, żeby ją znalazł.

dlaczego go znaleźli - cóż, może dlatego że chuck ich informował. W wersji 'chorego' jest on lekarzem, w wersji 'zdrowego' agentem wywiadu, albo kimś w tym rodzaju.

skąd znali wizje - a skąd wiemy że znali? 'jesteś mokra kotku' mogło być zarejestrowane podczas snu (tzn teddy gadał przez sen)

****
prawo czterech - najmocniejszy (hm, praktycznie jedyny mocny) argument za chorobą Teddy'ego. Mówicie prawo czterech - cztery imiona/anagramy nie mogą istnieć. Ale tu są dwie pary anagramów. Jedna para to żona detektywa i Rachel Solando - której zaginięcie zgłosił Ashecliffe.
Jedynym problemem jest istnienie Andrew Laeddisa.
Czy w szpitalu zajmującym się eksperymentami na ludziach, z wyspecjalizowanymi psychiatrami, zmanipulowanie będącym pod wpływem bardzo silnych psychotropów człowiekiem i wmówienie mu JEDNEGO imienia i JEDNEGO nazwiska jest niemożliwe?

Swoją drogą, dziwne jest układanie przez umysł imion z anagramów. Wręcz wydaje się głupie.
Stworzenie takiego anagramu przez sztab psychiatrów, co jest świetnym elementem zdestabilizowania 'poczytalności' brzmi dla mnie lepiej.
****

I mały bonus. Czemu Chuck jako agent wywiadu nie potrafi wyjąć rewolwera ze spodni? Otóż dlatego że specjalnie symulował nieudolność, żeby w finale Teddy'emu było łatwiej uwierzyć że jest on lekarzem.

Wszystkie pytania które zadajecie można odwrócić. One miały na celu zmanipulowanie Teddy'm żeby uwierzył że jest chory. Muszą być przekonujące, żeby je przejrzeć trzeba zajrzeć trochę głębiej...

ocenił(a) film na 9
klaus_kinski

W filmie padło parę razy stwierdzenie 'wariatowi nikt nie uwierzy'.

I tak, uznając Teddy'ego za wariata (co jest wielokrotnie sugerowane, nawet w trailerze)... przestajecie mu wierzyć... i wierzyć w jakąkolwiek broniącą jego poczytalności teorię. ;)

ocenił(a) film na 10
klaus_kinski

Do tych którzy tak bezkrytycznie wierzą w "prawo czterech" - Już o tym wspominałem, więc wrzucę to jeszcze raz: "ale dlaczego tworząc "prawo czterech" Teddy/Andrew miałby podporządkowywać układ liter imienia i nazwiska swojej żony do imienia i nazwiska Rachel Solando, a nie próbował ułożyć anagramu na podstawie Dolores Laeddis?" Zrobił to korzystając z panieńskiego nazwiska żony - dlaczego?

kinomat

Klaus kinski odpowiedz zatem na moje następujące pytania:
1) Kiedy wtłoczyli Andrew historię leaddisa? Na promie, tuż po przybyciu na wyspę, pomiędzy jednym a drugim papierosem? Wierzysz w to, że zrobienie komuś takiego wielkiego burdelu w mózgu trwa tak krótko? (A nie chodzi mi o to bynajmniej, że Andrew momentami sam już nie wie co się z nim dzieje, że miewa halucynacje, tylko o to, że zostają mu rzekomo wtłoczone KONKRETNE szczegóły takie jak wspomniana historia leaddisa czy konkretny obraz dziewczynki)? Czy może zakładasz, że Andrew był "tresowany" przez personel szpitala, na baaaardzo długo przed przybyciem na wyspę?? Jeśli tak to z jakiego powodu?
2) Dlaczego Andrew nie czyta kartki, skoro tak bardzo zależało mu na informacjach w niej zawartych?
3) Dlaczego podczas sztormu szpital był tak chu... zabezpieczony na tę ewentualności i niebezpieczni pacjenci jak gdyby nigdy nic rozsypali się po całej wyspie?
4)Skąd te dziwne zawirowania podczas słowa RUN, które pisała jedna z pacjentek (Chodzi mi o kwestie związane ze szklanką, i napisami na nieodpowiedniej stronie- (zapewne śledzisz cały temat, więc wiesz ocb)
5)Dlaczego pacjenci nerwowo reagują na nazwisko leaddis?
6)Dlaczego Andrew podczas wywiadu z pacjentem zaczyna skrobać ołówkiem po kartce? Uważasz to za zbieg okoliczności? Przypadek czy też zdolności "detektywistyczne" teddego?
Większość pozostałych pytań mam wrażenie, została już skontrowana (między innymi dlatego, że fabuła filmu specjalnie skonstruowana jest tak by móc wyciągnąć z danych elementów sprzeczne wnioski), jednakże na te pytania odpowiedzi nie znalazłam do tej pory, albo znlazłam acz uznałam je za niesatysfakcjonujące.

bellllisima

Aha no i zapomniałam o jeszcze jednym:
7) Dlaczego skoro już odstawiają taką szopkę, pozwalają na taki łatwy przepływ informacji- Chuk zostawia bez kontroli Andrew odchodząc po wodę, nie bojąc się, że pacjentka zdradzi mu jakieś utajone informacje? O sugestywnej minie i połechtanej dumie lekarza wspominałam już w wątku "zakończenie"? Czy personel narażałby swój spisek na zbyt wczesne fajerwerki?

klaus_kinski

A mnie zastanawia krawat którego użył do podpalenia samochodu

ocenił(a) film na 9
zbichoo

Wydaje mi się, że spalił ten krawat, zeby zapomnieć o żonie, tak jak mu radził ten caly Noyce..

ocenił(a) film na 9
czikiii

Powtórzę jeszcze raz o prawie czterech.

Aby wplątać w to szeryfa musieliby podstawić podpalacza o imieniu i nazwisku złożonych z tych samych liter co Teddy, czyli zarazem zabić mu żonę, wywołać chęć zemsty na Leaddisie. Ale moment. Właśnie przez podpalenie i śmierć żony Teddy zaczął się interesować LEaddisem i tym zakładem na wyspie. Wcześniej nie był groźny dla nich, nie mieli potrzeby go likwidować:D Widzicie w tym jakimś sens? Niemożliwe jest, że LEaddisa mu do głowy wtłoczyli bo nie mieli po co. Przed wypadkiem z żoną nie interesował się działalnością na tej wyspie. Chyba, że całkowicie sprali mu mózg i umieścili w nim historyjkę o podpalaczu i śmierci żony. Ale w takim razie po co??? To nie trzyma się kupy.
Anagram godności panieńskiej jego żony można jakoś wytłumaczyć ale anagram z Teddygo już za Chiny Ludowe:] A jeśli jeden element nie pasuje do układanki to cała układanka się wali. Więc argument o możliwym anagramie jego żony(panieńskie czy nie) nie ratuje tej teorii.
Uznaję Prawo Czterech jako nieobalalne ;]

remolx

No dobra, niby wszystko się zgadza jak napisałeś, ale... przecież nie zawsze ludzie postępują zgodnie z ogólnie przyjętą logiką. To po pierwsze.
A poza tym czy musiał być jakiś powód (w znaczeniu jego winy) żeby chciano szkodzić? Może poprostu był on (ów bohater filmu) tylko kimś, a może należałoby powiedzieć, czymś w rodzaju 'królika doświadczalnego'?

Czy przeprowadzano mu zabieg zwany lobotomią? Bo jeśli tak to wiele to by wyjaśniało.

pozdro.


P.s: No, oglądam film na razie tylko oczami wyobraźni i forumowych wpisów ;)

ocenił(a) film na 10
komentarz

Jeszcze pewna kwestia związana z "prawem czterech". Zwróciliście uwagę na reakcję jednego z uczestników narady lekarzy czy też pracowników szpitala, kiedy Teddy/Andrew przerywa wypowiedź jednego z nich? (Bodajże Dr Cowley'a)

00:50:07:Prawo Czterech.|Uwielbiam to.

{72141}{72181}the law of 4, I loved that.

Zastanawia mnie to.

ocenił(a) film na 10
kinomat

[SPOILER]
Po prostu Andrew wczuwając się w rolę Teddego przez długie miesiące (właściwie parę lat) pobytu na wyspie jako pacjent siał na lewo i prawo swoimi teoriami. Pracownicy - jako że pacjentów było ledwo 67 znali ich przypadłości (choćby po to, żeby wiedzieć jak do nich podchodzić/jak ich rozumieć), a Andrew jako przypadek szczególny na pewno był dość znany ze swoich schiz. Prawo czterech o którym wcześniej rozmawiał musiało być poddane analizie, bo w tym przypadku umysł stworzył szczególny rodzaj ścisłego kodowania świata realnego pod postacią anagramów. Wynikiem były nowe nazwiska i imiona postaci istniejących tylko w głowie chorego.
[SPOILER]

ocenił(a) film na 9
komentarz

Moim zdaniem cały spisek był przygotowywany na długo przed wyjazdem na wyspe. Co do 4 nazwisk, nie jest trudne spreparowanie nazwiska osoby, która spaliła dom, w którym mieszkał Teddy. Rachel Solando mogło wcale nie istnieć, poprostu ją tak nazwali, aby była mieszanką nazwiska żony głównego bohatera.
Wizja śmierci 4 dzieci następowała etapami odużania narkotykiem. Wymieszali jego sprawe, jego życie, z życiem zaginionej (Solando).

Szerze mówiąc czytając już tyle komentarzy mam różne myśli co do zakończenia. Cieżko określić jaka jest prawda, należy spytać samego reżysera. Bardziej bym przystawał przy tym, iż był on omamiony i testowano na nim badania psychologiczne (nadawał się idealnie, zmarła żona, przeszłość wojenna)

Należy się pogodzić z tym, że argumenty bedą miały kontrargumenty i tak w kółko. Jeżeli się toczy taka rozmowa po filmie to znaczy, iż jest duuużo wart.
9/10

ocenił(a) film na 10
klaus_kinski

No to jak w końcu było:
1) Teddy był serio świrnięty?
2) Teddy nie był świrnięty a w ostatniej scenie Chuck dał się przekupić a Teddy poszedł na łatwą śmierć?

ocenił(a) film na 9
espantosa

Wg mnie nie ma tak do końca jednoznacznej odpowiedzi, choć wiecej argumentów przemawia za tym, ze jednak Teddy/Adnrew był chory...
Ale trzeba samemu zdecydowac :)

ocenił(a) film na 8
espantosa

Sklaniałbym się co do 1 teori. kiedy obejrzymy dokladniej film i zaczniemy przyglądać sie Chuckowi widać w nim jak niewerbalnie komunikuje się z władzami szpitala podczas dialogow itp. Nie sądzę również zeby tak po prostu lekarze starali się zrobić obłąkanego z policjanta który przyjechal rozwiklac sprawę. Przecież wtedy ściągnęli by na wyspę chociążby jego przełożonych. Może i miał traumatyczną przeszłość ale w końcu ktoś go znał, wiedział itp. Te różnego rodzaju pytania które zadają mu pacjenci chociażby o Chucka to jego wyobraźnia i mechanizmy obronne. Film nie jest jednoznaczy ale więcej argumentów przemawia za opcją z obłąkanym Teddem. Zwlaszcza kiedy ogląda się go 2 raz.

ocenił(a) film na 8
klaus_kinski

Teoria, że Andrew był świadomy swojej sytuacji i położenia jest błędna z prostego powodu. Nikt świadomie nie podda się zabiegowi lobotomii, bo też nikt nie da sobie odebrać człowieczeństwa, a ten zabieg niczym innym nie jest. Gdyby Andrew wiedział, co go czeka, skłamałby w każdym przypadku. Tymczasem Andrew od początku był człowiekiem chorym, który nie wiedział, który świat jest jego.

ocenił(a) film na 9
1923

Nie miał innego wyjścia, wiedział, że nie ma przyjaciół na wyspie, nie ma jak wrócić. Walka by mu nic nie dała. Po prostu się poddał, mimo to wiedział że woli zginąć nie będąc potworem.

ocenił(a) film na 8
klaus_kinski

Argumenty na rzecz tego,że Teddy był wrabiany już padły różne, ale podam jeszcze jeden. Może to bardziej poszlaka niż dowód, ale jednak...
Scena w latarni. Siedzi sobie doktorek, a obok stoi sprzęt do nagrywania/odtwarzania czegoś. Moim zdaniem to argument za praniem mózgu - sprzęt prawdopodobnie służył do tego w jakiś sposób. W rzeczywistości używanie różnych nagrań wobec osób naćpanych prochami to aytentyczna metoda prania mózgu.

ogonktorymachapsem

No cóż, a dla mnie akurat wygląda to zupełnie odwrotnie. W każdym jednym filmie, możemy zaobserwować, że lekarze nagrywają wywiady z pacjentami, rejestrują terapie by potem bez problemu móc ją odtworzyć. By móc wrócić do tematu i głębiej go przeanalizować.

ocenił(a) film na 10
ogonktorymachapsem

w psychiatri nagrywanie reakcji, zachować itd to chleb codzienny, więc mozna to różnie interpretować.

flatron

Coś się niestety nie mogę doczekać odpowiedzi na pytanie, które zadałam autorowi wątku. Klaus nie potrafisz skontrargumentować czy znudziłeś się wątkiem, który sam założyłeś?

ocenił(a) film na 9
bellllisima

A ile można się produkować? :)

Tym bardziej że ludzie wymagający odpowiedzi (nie mówię akurat o Tobie), są 100% przekonani o swojej racji i tak naprawdę nie chcą dyskutować.

****

Jedynkę zostawiam na koniec.

2 - A czy nieprzeczytanie karty sugeruje chorobę? Jeśli tak to w tym samym stopniu sugeruje zdrową wersję, ale na otępieniu psychotropami.

3 - A jak miał być zabezpieczony? Co to ma do rzeczy?
Jeśli jest to szopka dla chorego Teddy'ego... ZNÓW... równie dobrze może to być szopka dla zdrowego Teddy'ego.

4 - Wcześniej komuś innemu na to odpowiedziałem...
Najpierw Teddy podaje notes, pajentka pisze na lewej stronie (widać to niewyraźnie, jakby pisała wręcz pomiędzy kartkami), podaje go z powrotem - Teddy patrzy na prawą stronę, a ona na niego.
Czy gdyby Teddy patrzył nie na tą stronę co trzeba, pacjentka nie krzyknęłaby "HEJ! MISTRZU! NIE TA STRONA!"...
I *ZNOWU* skoro masz to za halucynacje... a nie sztuczkę montażową mającą wprowadzić harmider... lub też niedopatrzenie (w co akurat wątpię)... to halucynacje mogą wynikać z choroby LUB psychotropów. Nic to nie dowodzi moim zdaniem.

5 - Kto reaguje nerwowo? Pacjentów jest dwóch.
Jedna reaguje nerwowo cały czas, co pasuje zarówno do obawy przed chorym Teddym, jak i moralnych dylematów przy pomaganiu we wrabianiu zdrowego Teddy'ego, opowiadaniu wyuczonych kłamstw.

Drugi jest doprowadzony do furii przez skrobanie w notesie. Jeden krzyk nie musiał być wywołany przez nazwisko 'Laeddis'.

6 - Cóż, były żołnierz, biorący udział przy wyzwalaniu Dachau. O nieskazitelnej moralności, którego żona zginęła w wyniku pożaru, wywołanego przez jakiegoś psychola (tak mu się wydaje przynajmniej).
Aktualnie szeryf federalny. A przed nim psychol opowiada z zadowoleniem jak pociął twarz (i to poważnie, z tego co kojarzę z angielskiej wersji nie chodziło o blizny, tylko o zmasakrowanie twarzy) za prośbę o podanie wody. Wkurzył się.
Aha, mógł też być na psychotropach.

7 - Rzecz w tym, że oni nie wiedzieli co się stało z zaginionym psychiatrą (ew. panią doktor).
Chuck nie wiedział że Teddy po niego wróci i że nie uda mu się dostać do Latarni.
Powrót do Ashecliffe i poinformowanie Cawleya wydaje się najlogiczniejszym kierunkiem.

****

1 - o tym mówiłem dużo razy. Uczepiliście się tego Laeddisa jak rzep psiego ogona. :P

Być może przed przyjazdem do Ashecliffe mu to zasugerowali, być może po...

O dziewczynce też już napisałem...

To jest jeden z głównych motywów Wyspy Tajemnic, utrata kontroli nad świadomością, rzeczywistością.

Dla mnie ważniejsze jest to co film przekazał, niż rozgrzebywanie w nieskończoność tej układanki.

klaus_kinski

Och przyznam szczerze, że zastrzeliłeś mnie tymi odpowiedziami. Spodziewałam się, że nie udzielisz żadnych, a jeśli już sie na to zdecydujesz to będą to racjonalne kontrargumenty. Tymczasem takich bzdur nie spodziewałam się kompletnie.


2)Owszem nieprzeczytanie kartki może sugerować fakt, że Andrew podświadomie nie chciał do niej zajrzeć, ponieważ wiedział co w niej znajdzie. Gdyby był zdrowy (lub zdrowy na psychotropach) nie wiem dlaczego miałby sobie odmawiać tej przyjemności. Podważyłeś mój argument, ale sam nie wniosłeś nic nowego...

3)Nie jestem logistykiem, więc nie wiem jak konkretnie miałby być zabezpieczony ów szpital. Wiem jednak, że biegający jak gdyby nigdy nic po terenie szpitala niebezpieczni pacjenci to jakiś paradoks. Nie uwierzę w to, że to pierwszy sztorm na wyspie. Dlatego uważam ten fakt za argument przeciwko niepoczytalności Andrew. Lekarz mówi w latarni, że burza jest odtwarzana przez Teddego podczas każdego regresu. Jak dla mnie oznacza to, że cały sztorm, mógł być jedynie halucynacją.

4)NO tak tutaj mogę się ewentualnie zgodzić na halucynacje spowodowane podawaniem psychotropów. Tylko, że w takiej sytuacji podważyłeś jeden z kluczowych argumentów, którym posługują się wielbiciele zdrowego Teddego- mianowicie jakoby pacjentka próbowała skierować szeryfa na tropy spisku

5)Są nerwy i nerwy, ewidentnie po mimice twarzy można wywnioskować, że nazwisko Leaddis wywiera na przesłuchiwanych o wiele większy wpływ niż cała reszta rozmowy. No chyba, że ty do takich elementów wizualnych w ogóle nie przywiązujesz wagi...

6)Chyba nie zrozumiałeś znaczenia tego pytania. Ja nie pytam jakiego są powody takiego działania, tylko z jakiego powodu Leaddis wie jak wyprowadzić konkretnego pacjenta z równowagi, wie co na niego podziała. Mam nadzieję, że nie wychodzisz z założenia, że wszystkie osoby niezrównoważone psychicznie tak samo reagują na tego rodzaju prowokacje...

7)Odpowiedzi na to pytanie w ogóle nie zrozumiałam. Zachodzę w głowę co też miałeś na myśli. Chuk odchodzi po wodę pozostawiając sam na sam Andrew z pacjentką, która zabiła swojego męża. Co ma do tego, to wszystko co napisałeś w podpunkcie 7? Pytam dlaczego personel dopuścił do sytuacji W KTÓREJ PACJENTKA MOGŁABY NAPISAĆ COŚ W NOTESIE ANDREW?



1)No odpowiadałeś, odpowiadałeś, tylko co z tego skoro żadna odpowiedź nie jest na tyle "poważna" by brać ją serio. A może tak, a może tak, a może siak. Sens w tym, że argument nie może- on musi... Gdybanie nie oparte na faktach (tudzież konkretnych przesłaniach) nie wnosi zbyt wiele do realnej interpretacji filmu. Równie dobrze możemy przyjąć, że po napisach końcowych okazało się, że to wszystko był tylko senny koszmar, ewentualnie przed napisami początkowymi Andrew miał spotkanie czwartego stopnia u boku Milli Jovovich.

użytkownik usunięty
bellllisima

Hmmm,bardzo ciekawe macie spostrzeżenia ja jednak uważam inaczej...Końcowa scena z Teddy'm i jego "partnerem" mianowicie o tą scene mi chodzi.Wydaje mi się,że to był znów powrót do swojego alter ego(Teddy Daniels).Sam dr Cawley mówił,że dzieje się tak w kółko od dwóch lat od jego przybycia.Przybywa jako Teddy Daniels rozwiązuje tą łamigłówke i znowu zaczyna być Andrew Laeddis'em,a potem pod wpływem testów czy badań(nie wiem jak to ująć)znów jest Teddy'm i tak cały czas.Co o tym myślicie?

ocenił(a) film na 9
bellllisima

Moja pierwsza reakcja na " Tymczasem takich bzdur nie spodziewałam się kompletnie." była "ok, to pa"... ale dobra, przeczytałem i odpowiem.
Wyluzuj bo już mam dość takich dyskusji.

2) podważyłem Twój argument, tyle mi starczy

3) Cawley rozmawiał z resztą lekarzy, albo przykucie więźniów do cel i ryzykowanie ich życia, albo ryzykowanie ich ucieczki.
Sugerujesz się słowami Cawleya, a to oznacza że z góry przyjmujesz wersję 'chorego' Teddy'ego. Przecież on mógł kłamać. :O

4) podważyłem, starczy

5) Ta, nerwy i nerwy, ewidentnie po mimice rozszyfrowałaś co mu po głowie chodziło. Dowód jest ewidentny, poddaję się.

6) Jest szeryfem federalnym, pewnie sporo się z takimi szumowinami zadawał. Czytał też jego akta - podejrzewam że sporo informacji, w tym coś sugerującego to szuranie mogło się znaleźć.

Odwracam pytanie.
Czego dowodzi pisanie po notesie?
Rany, czy ja muszę mieć dokładne informacje o tym CZEMU np Teddy mruga oczami co sekundę a nie półtorej?

Film o utracie rzeczywistości, świadomości, spora intryga, a Ty szukasz odpowiedzi w szuraniu po notesie.

7) Ah, pisałaś o zostawieniu kartki. Ona jest chora psychicznie, co mogłaby mu napisać? A może odejście po wodę i napisanie 'RUN' było częścią dramy?

Takie podejście mnie męczy. Agresja i bluzgi to raz. Przemądrzalstwo to dwa. A po trzecie, zadajesz masę pytań, na każdą odpowiedź odpowiadając kolejnym pytaniem, wymagając odpowiedzi. A jak ja o coś spytam... ho ho ho
Odnoszę to nie tylko do Ciebie.

"Równie dobrze możemy przyjąć, że po napisach końcowych okazało się, że to wszystko był tylko senny koszmar, ewentualnie przed napisami początkowymi Andrew miał spotkanie czwartego stopnia u boku Milli Jovovich."

Możemy. Każdy interpretuje po swojemu. :)

"REALNA interpretacja filmu", też coś.

klaus_kinski

Zgadzam sie z klausem. O tym, że Tedy jest manipulowany od samego początku mówi już pierwsza scena na promie i dziwne zaginięcie papierosów, Chuk go czestuje pierwszymi prochami. To, że sie nie znali a Chuck sie bardzo spoufalal, zadawal dużo pytań reż wzbudza moje podejrzenie. Łatwo zniszczyć człowieka, wmówić mu wariactwo, kto mu potem uwierzy. Przypomina mi to troche bohaterów "Lotu nad kukułczym gniazdem". Ostatnia scena ewidentnie pokazuje, że umysł Tedego do końca pozostaje czysty, a lobotomia to jedyne wyjście dla "lekarzy". Jak mawiał Hemingway: Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać!"

canis2000

Takich dyskusji to znaczy jakich? Agresja i bluzgi? Chyba sobie żartujesz. Przemądrzalstwo? Z tym też mogłabym polemizować. Zadaje dużo pytań? No to straszne rzeczywiście. Tylko widzisz, chyba trochę źle mnie osądzasz. Nigdzie nie napisałam nic w stylu "Ludzie zakończenie jest tylko jedno!", "Ludzie to przecież takie oczywiste" itp, itd. Mam otwarty umysł i mimo, że obstaję przy zakończeniu z chorym Andrew, nie zamykam się na inne drogi. Stąd też moje liczne pytania. Nie po to by (przemądrzale jak to określiłeś) udowodnić komuś, że nie ma racji, tylko po to by ktoś na podstawie tych argumentów, miał szansę przekonać mnie do swoich racji.Wyluzować? Z którego fragmentu mojego postu wyczytałeś, że jestem spięta? Chyba Tobie brakuje luzu, skoro tak emocjonalnie traktujesz fakt, ze ktoś może Twoje rzekome kontrargumenty traktować jako bzdury.
Skierowałam swój post konkretnie do Ciebie bo to Ty jestes autorem wątku i dość wybitnie do tej pory udzielałeś się w tym temacie. Nie wiedziałam, że traktowanie postów personalnie jest niewybaczalnym przewinieniem.
Kolejna sprawa- Chyba po raz kolejny opacznie zrozumiałeś co miałam na mysli pisząc, że PODWAŻYŁEŚ mój argument. Podważyć -oznacza w tym przypadku poddać w wątpliwość. Z tym, że jeśli poddajesz coś w wątpliwość nie uzasadniając dlaczego, to za przeproszeniem gó...to warte... NIE zaprzeczyłeś faktom, nie podałeś nowych. No ale jeśli Tobie tyle wystarczy to nie moja broszka

A zatem pytania 2 i 4 nadal pozostaja bez odpowiedzi
3) Nie zasugerowałam się wypowiedzią Cawleya. Uważam jego słowa za racjonalne wytłumaczenie kwestii z niezabezpieczonym szpitalem. Dla Twojej informacji najpierw zdziwiła mnie sytuacja ze sztormem, dopiero potem usłyszałam słowa lekarza. Owszem lekarz mógł kłamać, co nie zmienia faktu,że nadal NIE MA odpowiedzi na pytanie skąd ten bajzel.
5)Muszę Cię rozczarować- Twoja ironiczna odpowiedź na to pytanie mnie nie ubodła. Rozumiem, że niektórzy wychwytują tylko łopatologiczne dialogi, tudzież sceny. Zdaje sobie sprawę, że dla niektórych gra aktorska, mimika, gestykulacja i inne mało charakterystyczne elementy filmu, to zbędny dodatek. Tak czy inaczej odpowiedzi NIE MA.
6)Brawo! Widzisz, to nie takie trudne. Podałeś kontrargument i udało Ci się mnie przekonać. Wykreślam punkt 6 z moich hipotez.
7) No tak jak jest chora psychicznie to pewnie i anaalfabetka. Mogłaby na przykład powiedzieć "przygotowali spisek, zwiewaj"

<"Równie dobrze możemy przyjąć, że po napisach końcowych okazało się, że to wszystko był tylko senny koszmar, ewentualnie przed napisami początkowymi Andrew miał spotkanie czwartego stopnia u boku Milli Jovovich."

Możemy. Każdy interpretuje po swojemu. :)>

Bogu dzięki nie każdy wychodzi z takiego założenia jak ty. W innym przypadku, rzeczywiście na forum dotyczącym filmu "shutter island" pojawiłyby się posty o pomarańczach, rzodkiewkach i biedronkach. Nie byłoby żadnej polemiki, a jedynie osobiste wizje każdego usera.

<"REALNA interpretacja filmu", też coś.>
Wiesz, może dobór słów nie był mega trafiony, ale myślę, że nie taki trudny do zrozumienia w przekazie. "Realna interpretacja filmu"- to taka, która opiera się na faktach z tegoż filmu zaczerpniętych, a nie z Kosmosu.

Wspominałeś o przemądrzaniu się? Teraz się wymądrze naprawdę: Traktowałam Cię wcześniej jako partnera do rozmowy do polemiki, jako partnera równego sobie (pewnie znowu Cie rozczaruję, ale mam o sobie dobre zdanie). Tym czasem po Twoim ostatnim poście widzę, że jestes albo dzieckiem, które obraża się jak coś nie idzie po jego mysli, albo osobą bardzo niepewna swojego zdania, która ucieka od tematu, kiedy już nie ma pomysłów na zabłyśnięcie.
No i oczywiście jeszcze raz bardzo, bardzo, bardzo Cię przepraszam, że skierowałam pytanie tylko do Ciebie. Strasznie musiałeś się nastukać pewnie w klawiaturę by mi odpowiedzieć. Taka sytuacja pewnie juz się nie przydarzy.... no ale gdyby...to jeśli asertywnie odpiszesz mi, ze nie masz czasu\nie chcesz\znudziło Ci się odpowiadac na moje pytanie, zaoszczędzisz trochę cennego czasu, a ja na pewno sie nie obrażę... Ja nie z takich... Pozdrawiam no i wesołych Świat jeśli obchodzisz :)

ocenił(a) film na 9
bellllisima

Spoko, jak jestem zmęczony, to po poprzednich dyskusjach przy takiej postawie nie chce mi się (czytać/myśleć/odpowiadać) o filmie który już mam po swojemu przemyślany.
Przemądrzalstwo to kierowałem do paru innych osób, u Ciebie jeszcze w porządku. Jak mam dosyć tego tematu, a szesnasta osoba pisze 'panie klaus odpowiadaj pan na to'... :)

Mnie Twoje argumenty nie przekonują, więc tym bardziej nie chce mi się na nie odpowiadać. :P

"No i oczywiście jeszcze raz bardzo, bardzo, bardzo Cię przepraszam, że skierowałam pytanie tylko do Ciebie. Strasznie musiałeś się nastukać pewnie w klawiaturę by mi odpowiedzieć. Taka sytuacja pewnie juz się nie przydarzy...."

Jak ja lubię taki sarkazm. :] Serio

Pozdrawiam, Wesołych i Dobranoc

ocenił(a) film na 9
klaus_kinski

Agresję też* czemu tu nie ma edycji. Damn.

ocenił(a) film na 9
klaus_kinski

ja nike kumam tego filmu już nie wiem sam co właściwie jest prawdą w tym filmie?

użytkownik usunięty
marco0985_filmweb

ja wiem odkąd go zobaczyłam i zdania nie zmienię, był chory i tyle.

użytkownik usunięty

a poza tym przypomniał sobie, co zrobił żonie, prawda? I co ona zrobiła. Nie mógł tego zmyślić.

ocenił(a) film na 9

Sam nie.
Ale pod wpływem manipulacji psychiatrów i psychotropów, mógł.

To co dla nas było całą sceną, dla niego było tylko nagle przyjętym faktem, wspomnieniem.

W chwili wyparcia rzeczywistości, jego umysł przyjął narzucaną mu przez Cawleya historię.

ocenił(a) film na 9
klaus_kinski

Według psychologii, bardzo duża część naszych dawniejszych wspomnień jest nieprawdziwa.

Obrazy które pamiętamy często są, przez brak prawdziwych obrazów, wymyślone, albo zmienione - często przez pobieranie części z późniejszych okresów.

Parę takich artykułów czytałem.

Oj, a jak to ostatnio z kumplem, którego od 17 lat znam... wspominaliśmy jakieś wydarzenia sprzed wielu lat. Nagle pokazywały się dwie wersje wydarzeń, o których byliśmy 100% przekonani że były takie jak myślimy. No przecież 'mam to przed oczami'. (wyobraźni)

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
klaus_kinski

Moja wizja postaci Teddy'ego była od początku filmu jasna i taka została aż do końca. Teddy przyjeżdża na wyspę pod pretekstem zaginionej kobiety (a w rzeczywistosci chce ujawnic koszmar, jaki dzieje sie na wyspie). To, ze przybywa jako zdrowy facet i takim pozostaje, mimo sygestywnej manipulacji, utwierdza mnie ostatnia scena.

Budząc się w szpitalnym łóżku, daje lekarzom do zrozumienia, że kupił wersję, którą skutecznie próbowali mu zaszczepic. Jednak ja w jego słowach jasno wyczuwam przekorę. Mówi to, co chcą usłyszec. A już w ostatniej scenie, w rozmowie z Chuckiem - mówi jasno zostałem do końca sobą, mam za nic to, co próbowaliście mi wmówic.

"-To miejsce sprawia, że zaczynam się zastanawiać.
-Nad czym, szefie?
-Co byłoby gorsze:
żyć jako potwór...
czy umrzeć jako dobry człowiek?"

Życ jako potwór? może to byc sugesja do Chuka, ktory jest jedym z lekarzy pioracych brudy na Shutter Island, przeprowadzajac doswiadczenia na ludzkiej psychice. Czy umrzec jako dobry czlowiek - on, jako glina go konca probowal dojsc sprawiedliwosci i nie dał sobie wmówic fikcyjnej tożsamości, jaką próbowali stworzyc lekarze. Po tych słowach Chuk skinął głową do swoich współpracowników, co w moim mniemaniu znaczyło: Nie udało się nam go opanowac. W tym momecie, lekarze zamierzają przeprowadzic zabieg, który już nieodwracalnie pozbawi go świadomosci. To oczywiste, że trauma spowodowana utratą żony i przejściami podczas wojny, odcinsęła swoje piękno. Bohater sam miota się w tej nie do końca jasnej rzeczywistości świrów.

Film uważam za fenomenalny właśnie dlatego, że reżyser zostawił pole do popisu naszej wyobraźni. Scenariusz, który wam przedstawiłam, to tylko moja wersja wydarzeń, która oczywiście jest możliwa do podważenia, bo taki moim zdaniem był zamysł całęgo filmu! Mimo, że jest ekranizacją filmu, byłby zbyt banalny gdyby odtwarzał wydarzenia z książki jak w tafli lustra. Brawa dla reżysera za doskonałą robotę!

Fro_

zgadzam się, że fenomenalny również dlatego, że skłonił do tak szerokiej dyskusji

ocenił(a) film na 10
agatkaa2

Zapraszam do obejrzenia filmu OPOWIEŚC O DWOCH SIOSTRACH,ta sama tematyka świetny film bijący na głowe wyspe tajemnic