Jeden z wcześniejszych filmów Ki-Duka, jeszcze z czasów, gdy jego sława była raczej lokalna. Patrząc na ten film, można odnieść wrażenie, że później reżyser zaczął się powtarzać i taki "Łuk" zdecydowanie na tym traci. Bo tutaj podejmuje on wątki, które przetwarza również później: odosobnienie, osamotnienie, chora, ale...
więcejObejżałam a właściwie starałam się obejżeć ten film bespośrednio po Wiosna lato jesień...... kontrast olbżymi, piękno i czystość pierwszego kontra np. scenka defekacji (kto widział ten wie) FEEE.. Tak czy inaczej zobaczcie oceńcie sami.
W dobie przegadanych filmów polecam go wszystkim którzy cenią sobie piekny i wyrazisty obraz( np ranna mgła nad rzeką ).Moge bluźnić w tym momecie ale pomyślałem o (Dreams Kurosawy ) w kontekscie niektórych zdjeć i sile ich wyrazu.
Wydaje się że Kim Ki-duk chcial tak od niechceńia pokazac kawalek przesadnej brutalności świata, i upuszczając tę krople na ekran przepełnił czasze liudzkiej wytrzymałosci i tolerancji.