Bożesz ty mój! Co to było? I czego tu nie było! Prymitywne plemiona i broń laserowa, dinozaury i androidy. Wspaniały mix. Wszystko okraszone drewnianym aktorstwem, scenariuszem pisanym na kolanie i efektami specjalnej troski. Do tego jeszcze akcja pędzi na łeb, na szyję, aż trudno nadążyć. Wyborna ramota!