Tak gdzieś kiedyś usłyszałem, że w takim klimacie jest "Złodziej życia". Nie nastawiałem się jednak na coś niesamowitego i słusznie. Sam film nie jest zły, dość ciekawa fabuła i pomysł, no i zakończenie całkiem niezłe. Jednak ten film nie dorównuje "7". Angelina...hmm, zagrała nawet nieźle, ale reżyserowi chodziło chyba o to, żeby pokazała to co miała do pokazania i tyle. Czegoś w tym filmie zabrakło, przede wszystkim klimatu i napięcia, a w tego typu filmach to podstawa. Nie zauważyłem też jakiś zaskakujących zwrotów akcji, ale na szczęście nie było amerykańskiej sieczki, może poza akcją w windzie. 6.