nawet misternie utkany suspens na końcu nie jest w stanie zmienić ogólnego wrażenia olbrzymiego zawodu jakiego doznałem po "seansie" :/
lipa po prostu. główna rola tyłka banderasa - żenada. zero napięcia, zero efektów, zero gry aktorskiej. szkoda czasu
zgadzam się w 100% tragedia ale najbardziej żenujące były te ich "żarciki" którymi sypali. Totalna wiocha.