I znowu ten urok kina przedwojennego... Sentymentalizm, skrajność uczuć, prosta fabuła, przekaz i jakże piękny film... Genialne aktorstwo prawie każdego artysty. Przepiękna Lidia Wysocka, dwuznaczny Aleksander Żabczyński, genialny Władysław Walter, arystokratyczna Ćwiklińska i wujek od rymów Józef Orwid :-).