Ogólnie niezły, do połowy powiedziałabym jednak, że masakra... przysypiałam konkretnie. Miałam vouchery, w życiu bym nie dała 26zł za bilet na ten film i moim zdaniem nie wart takiej ceny. Nie jest to jednak zły film... akcja rozwija się chyba dopiero za połową. Gdyby nie wątek z sierżantem Troyem- byłabym mocno niezadowolona po seansie. Ten wątek ratuje film.
A, i ten opis tutaj jest z lekka przekłamany, bo główna bohaterka nie miała wcale romansu, chyba nawet żadnego, a co dopiero trzech. (Chyba, że romansem nazywamy jedno zalotne spojrzenie...).
Jeśli ktoś lubi dramaty kostiumowe to z całym sercem mogę polecić - Becoming Jane, Annę Kareninę czy Dumę i uprzedzenie z Keirą Knightley.