Nie pianina, stada, farmy, bogactwo. Szczególnie gdy kobieta jest samowystarczalna, ma wysoką samoocenę i nieurojone poczucie własnej wartości wynikające z tego kim jest, jak miss Everdene.
Koleś który próbuje takiej kobiecie zaimponować jest już spalony na starcie. Mądry facet nie imponuje kobiecie. Żadnej, nawet...
Taki film trafia się naprawdę nieczęsto. Symbioza perfekcyjnie prowadzonej przez reżysera gry aktorskiej, malarsko niekiczowate zdjęcia, teskna muzyka. Nie czuję się wcale kinowym romantykiem ale w koncowej scenie plakalem niczym bóbr. Wielkie wielkie brawa.
-nie odkryję Ameryki jeśli stwierdzę, że kobiety zdecydowanie bardziej wolą facetów, którzy zamiast pytać czy ogólnie tylko gadać przechodzą od razu do działania i biorą kobietę w ramiona, wstrząsają jej światem i całują ją do utraty tchu, ot co!
Film w porządku, ale zdecydowanie bez szału. Do zobaczenia raz. Malownicze angielskie krajobrazy i ładna muzyka. Bardzo irytująca główna bohaterka.
Nie jest pierwszoplanową rolą, a jednak przyćmił sobą resztę obsady. W pierwszej ekranizacji ta postać nie specjalnie się wybijała, a tuta miała większe pole do popisu. Film wizualnie ładnie wykonany, a obsada mogłaby być lepsza. Bardziej dopracowana robota, niż z 1967. Minusem jest brak klimatu, jaki stworzyła...
Jest i fajny klimat i wysoki walor edukacyjny...
Świetnie pokazana relacja kobiety z trzema rodzajami facetów:
bogacza-któremu zależy za bardzo, szalonego panicza-który mało wie o życiu i rozsądnego pasterza, któremu tylko pozornie nie zależy...
Polecam nam z mężem się podobał ;)
No i te krajobrazy...
.
Farma , owce , malownicze krajobrazy , muzyka i towarzyszące jej chóralne przyśpiewki . Kościół , ogniska , wesela, festyny a nawet praca w farmie były dobrymi okazjami na wspólny śpiew , tańce i zabawy . Taka kiedyś była rozrywka , a praca sprawiała dużą przyjemność i dawała satysfakcję . Czasy bez komórek ,...
Seksizm i degradacja znaczenia kobiety.
Już na początku musi oczywiście paść stwierdzenie głównej bohaterki, że jest niezależna i wyzwolona, żeby potem udowodnić śmieszność tego stwierdzenia. Za każdym razem jej samodzielne działanie jest nieudolne i oczywiście zawsze potrzebny jest jej wybawiciel. Zwodzi dwóch...
Nie czytałam książki, nie widziałam innych ekranizacji-wypowiem się tylko o tym konkretnym filmie.Liczyłam na jakiś poruszający obraz ale ani sama historia ani gra aktorów nie wzbudziła żadnych uczuć. Główna bohaterka tak bardzo silna i samodzielna że aż oziębła-Carey pasowała do roli lecz zagrała przeciętnie (a może...
więcejTak naprawde ona nie byla niezalezna tylko zakompleksiona. Osoba niezalezna nie potrzebuje tak atencji jak ona, a ona wrecz kochała atencje, bycie zauwazaną i pożądaną przez mezczyzn. Ona wrecz lubila im dawac kosza. Wystarczy ze ktos odebralby jej urode - np wylaniem kwasu na twarz i zobaczylibyscie jej...
Czy tylko mnie relacje między bohaterami wydawały się okropnie sztuczne? Rozmowy były absolutnie bezsensowne, infantylne, monotonne (ten sam schemat od pierwszego adoratora) i przez to wszystko niesłychanie IRYTUJĄCE. Prawdziwi ludzie tak nie rozmawiają, a już na pewno po czymś takim nie mogą zrodzić się jakiekolwiek...
więcej...film nawet niezły ale jego odbiór zniekształcał mi nieco zblazowany charakter głównej bohaterki. Już faceci mieli więcej charakteru (niekoniecznie w pozytywnym sensie). Pod względem wizualnym film to istna perełka. Kreacje, pejzaże, scenografia... Momentami nie zwracałam uwagi na upływający czas. Godny polecenia,...
więcej