Film ogólnie pełny wszystkiego co smutne, nie wnosi nic, nie rozwiązuje niczego, same problemy pokazuje, to tyle, rola samarytanina mało wiarygodna, bardzo dużo wątków jest oczywistych od początku pokazywania sie retrospekcji z nimi związanych. Tyle dobrego, że chociaż udaje poetycki filozoficzny film i troszeczkę igra z widzem mieszaniem retrospekcji próbuje zaskoczyć ale zaskoczy tylko niewprawnego widza