chore, za młoda na miłość pracę ale nie za młoda na śmierć.Film miał na celu wywołanie maksymalnego poczucia współczucia dla bohaterki, ukazana jest jej obawa przed śmiercią, płacz lecz pomijane jest cierpienie rodziny z powodu utraty Mike"a
Zgadzam się, film budzi w ludziach absolutne współczucia dla dziewczyny. Jak po raz pierwszy oglądałem, miałem nadzieję na to, że będzie tylko siedzieć, a tu takie zakończenie... Łza w oku się kręci kiedy widzi się taką dziecinną twarz, która pyta:"Ja teraz umrę?"
oczywiście że jej współczuje przecież tak naprawdę jaka jej wina do 14 roku życia była molestowana przez ojczyma jej matka jej nie wierzyła wzięła ślub z chłopakiem bo chciała uciec z domu chłopak ja porzucił bo nie dawał rady trafiła do osoby która ją wykorzystała uzależniła od prochów i zmusiła do prostytucji mam jeszcze wymieniać za każdym razem życie dawało jej w kość taki natłok przeżyć w każdym może złamać ducha a takie złamanie ducha może doprowadzić do tego co ona zrobiła zwłaszcza że ona kiedy to zrobiła była pod wpływem alkoholu i prochów oczywiście zgadzam się z tobą jeśli chodzi o kwestie pominięcia cierpienia rodziny z powodu śmierci Mike'a
Jakie cierpienie rodziny z powodu straty Mike'a?!
To był łajdak i cierpieć po nim mogły jedynie dzieci. Był rozwiedziony, sypiał z prostytutkami, a sąsiedzi i współpracownicy zdawali sobie sprawę z tego jak wykorzystywał tą młodą dziewczynę. Ona była jeszcze dzieckiem, a on zamiast pomóc jej, tak jak obiecał, wpuścił ją do łóżka i pozwolił wierzyć, że są parą. To chore! Nie wyobrażam sobie jak można myśleć w taki sposób o czternastoletniej dziewczynce. Ona była zupełnie niedojrzała psychicznie. Najlepiej obrazuje to scena gdy on ją wyrzuca, a ona płacze i mówi "Kochaj mnie". Nie martwi się o to gdzie pójdzie, co z sobą zrobi, co będzie jeść, tylko że znów ukochany ją porzuca.Co to musiał być za palant, skoro zamiast znaleźć jej odpowiednią opiekę, po prostu wyrzucił ją z domu, mając świadomość skąd pochodzi i gdzie pójdzie?
Nie wiem jak wy, ale ja po tym wszystkim nie byłabym w stanie mu współczuć.
nikogo nie zabił, był po prostu perfidny al możee miał matkę lub siostrę, że ktoś jest rozwiedziony to nie znaczy że nie ma rodziny, tutaj żona nie ma nic do rzeczy miałam na myśli prawdziwą rodzinę
Ja też. Ja ludziom którzy robią krzywdę dzieciom nie potrafię współczuć z grosz. Ktoś kto tak traktuje 14 letnią dziewczynkę jest zwykłym podłym zbokiem. Karę, którą otrzymała ta dziewczynka w tym filmie uważam za chorą, absurdalną, niesprawiedliwą i barbarzyńską.