Właściwie fabuła o niczym, wkurzający ten mały dzieciak i familijna atmosfera a na końcu pojednanie z ojcem. Fajnie było zobaczyć Jackie'go Gleasona, kolego kojarzę z serii Mistrz Kierownicy Ucieka gdzie grał szeryfa. No i było kilka śmiesznych momentów np. z tą sprzątaczką co oglądała Hitlera na telewizorze i byla zacascynowana murzynem. Poza tym bardzo dużo rasistowskich tekstów o murzynach i niewolnikach. Aż się dziwie jak ten film wtedy przeszedł. Dzisiaj to już w ogóle by nie przeszedł taki film. Oceniam niestety nisko na 5/10.