Tutaj nie może być mowy o manipulacji - pewne fakty są niezaprzeczalne, a Moore’owi nie można zarzucić jedynie obrony własnych interesów. Wprawdzie nie sili się na obiektywizm, ale być może dlatego, że rzeczywiście kieruje nim troska o swój naród? I tylko stara się zdjąć ludziom klapki z oczu? A nawet jeśli nie jest to jego główny cel, do którego poprzez swoje filmy zmierza, to chcąc tego czy nie - po części ten cel osiąga. I dzieje się to z korzyścią dla zwykłych obywateli. Wprawdzie stopniowo i może bez rewolucji, ale nie od razu Rzym zbudowano, jak lubią mawiać moje nauczycielki ;]