Ja nie wiem skąd oni biorą takie genialne pomysły?
Pomysł jako taki banalny, do tego dzieciom burdel w głowach porobi, animacja przyjemna bez rewelacji.
Jak dla mnie pomysł re-we-la-cyj-ny, animacja doskonała. A burdel dzieciom w głowach robi w takim razie większośc filmów animowanych... Żyjące zabawki i samochody, gadające ryby itp...
hehe dokładnie, w dodatku tym zwierzątkom, przynajmniej u nas w kraju, nawet czasem zdarzy się nawiązać do rodzimej polityki w dubbingu:] A od tego to już w ogóle może się pokręcić.
A "Partly Cloudly" w dobrym starym stylu, w dodatku bez gadania - po prostu piękny, rewelacyjny. Byłem bardzo mile zaskoczony:)
Co ciekawe, patrząc na te postacie wykreowane przez Pixar czasem odnoszę wrażenie, że bije z nich więcej emocji niż z wielu prawdziwych aktorów kreujących postaci w filmach.
Jak to skąd? Z życia. To staruszek gra sam ze sobą w szachy, to grajkowie uliczni uliczni walczą o uwagę, to kosmita próbuje zdać egzamin praktyczny albo zainspirują ich lampy biurowe, pamiątki na półce czy historia z bocianem. I pomyśleć, że te krótkie filmiki służą im do ćwiczenia technologii.