to mój pierwszy lynchowski film jaki obejrzałem. i muszę przyznać - facet ma gigantyczny talent. pokazuje to, że nie tylko jego wizja jest ważna - on pozwala też widzowi zinterpretować to, co się dzieje. fabuła jest kompletnie zakręcona, ale o to tu chodzi. wszystko ma jakiś sens, coś się wiąże z czymś drugim. wszystko podtrzymuje muzyka Angelo Badalamentiego, znakomite aktorstwo i charakterystyczne zdjęcia. bardzo trzyma w napięciu i w ogóle nie wiemy co się zdarzy - nie da tu się niczego przewidzieć. i dobrze. POLECAM, wyśmienity film.