czy wsrod 2000 osob oceniajacych ten film, znajdzie sie chociaz 10%, ktore sa w stanie mi wytlumaczyc dlaczego wiekszosc z tych osob dala mu ocene 9, chociaz nawet go nie rozumie?
Chocby dlatego, ze nie patrza na to ze strony fabuly (ktorej nie rozumieja) ale za sposob wykonania. Filmy to sztuka, a nie tylko pusta rozrywka.
Nierozumiem jak mozna patrzec na wszystko ze zrozumieniem - popatrz na swiat-czy zawsze go rozumiesz? A moze slepo wierzysz ze go rozumiesz wdzierajac sie w swoje zajecia.Wg. mnie prawdziwe na swiecie są tylko uczucia i byt naturalny- od ktorego my ludzie odeszlismy.W filmach tego typu musisz czuc i rozmyslac.Musisz sie porwac w umysl rezysera.Karmic sie jego pomyslami w tym przypadku -uwiklania czlowieka w jego wlasnym swiecie podswiadomosci.
W geniuszu Lyncha najlepsze jest to że to właśnie do widza należy interpretacja filmu każdy dostrzeżew nim coś innego.Do końca nikt nie jest wstanie zrozumieć filmow Lyncha bo w jego twórczości nie o to chodzi.
O jakich 10% piszesz? Bo np ja osobiście nie znam ani jednej osoby, która by "Zagubioną autostradę" zrozumiała.
Wogóle jak czytam to ten temat o nierozumieniu to jednego wielkie nieporozumienie. Nikt nie wie do kogo pisze i po co :-)