Choć przyznaję, że dla kogoś, kto nie trwai tej bardziej mrocznej i zagmatwanej twórczości Lyncha -może okazać się to kompletne dno. Ale nie dla mnie. Z pewnością jest to film dla wszystkich introwertyków i ogólnie osób, mających bogaty świat wewnętrzny. Zaś ekstrawertycy zazwyczaj kończą film po godzinie -jak nie mogą juz znieść tego, że kompletnie nic nie rozumieją. Do tego ta genialna muzyka. Ten film ma też to do siebie, że chce sie go oglądac ponownie (najlepiej zdeycowanie w nocy). Ja nie mogłem po nim usnąć i na trwale został w moje psychice.