Film genialny, oglądałam go mnóstwo razy, ale moja fascynacja tym obrazem wcale nie słabnie, a wręcz przeciwnie:) wspaniałe połaczenie obrazu, słowa, dźwięku i muzyki - David Lynch pokazał, że jest geniuszem. Miłość, zazdrość, zdrada, poczucie winy, strach - niby tak zwyczajne uczucia, ale w jak niezwykły sposób pokazane!!! no i jeszcze Zło ucieleśnione, czyli Mystery Man o demonicznym śmiechu, aż ciarki przechodzą po plecach...