Euforia...
Ja "Zagubiona autostradę" ogladełm raz, to moim zdaniem w zupełności wystarczy... Zgodzę się z tobą: film jest naprawdę dobry, ale chyba popadasz w zbytnią euforię. Styl Lyncha jest tak specyficzny, że wielu się nie podoba. Inni natomiast, tak, jak ty, bardzo się nim ekscytują, ale nadal nikt mi nie wytłumaczyl czemu... Ja sam uważam, że kręcenie filmów, w których nawet sam reżyser nie wie, o co dokładnie chodzi, to drobna przesada (a Lynch nie ukrywa, że jego filmy "o czymś są"). Nie mniej "Zagubiona autostrada" jest filmem kultowym i bardzo mi sie podobała. Ze strony aktorskiej, artystycznej i scenariusza... Fabułę próbowałem rozgryźć. Na pewno lepiej mi szło, niż w przypadku ostatniego obrazu Lyncha, którego to komentarz pozowlę sobie pominąć.

Ja natomiast polecam skonfrontowanie "Zagubionej autostrady" Lyncha, z moim zdaniem jego troszeczkę parodiową wersją... Chodzi mi tu o film "U-turn"...

odp;.
I to jest fenomen Lyncha! ja tez spotkalam duza ilosc jego maniakow, a nikt nie odpowiedzial przekonywujaco na pytanie >>Dlaczego<<. No coz, sama dawno temu sie zachwycilam Lynchem-ale bylam dzieciakiem i po prostu podobal mi sie sposob w jaki Lynch robi filmy-chocby Dzikosc serca. Dla mnie byl to film kultowy. Co do Autostrady...hm....wcale nie jest niezwykle niesamowitym filmem; Masz tez racje z ta konfrontacja. Dla mnie U-turn to porazka Stone'a.Patrzac nawet na ow film jako parodie (pastisz raczej) nadal nia pozostaje. Przesmiewczosc jest cudowna, ale Stone'a stac na wiecej. Dla mnie zbyt czesto zbliza sie do Lynchowskich wizji. Niemniej konfrontacja wskazana!

Film naprawde daje rade
Witam-co prawda do oglądnięcia go 9 razy troche mi brakuje,ale nie da sie ukryć, że również jestem fanem tego filmu.Gdyby nie to ze doszedłem do logicznego wytłumaczenia kazdej sceny i ułożenia ich w całość nie wiem ile nocy bym nie spał:) i z pewnościa znienawidziłbym Lincha za brak logiki w filmie ale jest wiec....oglądajcie i odkrywajcie prawde.Z pozdrowieniami Oskar21widmo