Witam. Właśnie jestem świeżo po seansie i powiem - dziwny film. To jedyny moim zdaniem epitet, który w miarę sensownie opisuje ten film. Sam nie wiem co mam o nim myśleć. Próbuję sobie teraz poukładać wszystko w jedną całość, ale nic z tego nie wychodzi. Za dużo tu niespójności, by coś sensownego z tego ułożyć. Chyba muszę obejrzeć go jeszcze raz żeby dojść do jakiś wniosków. Nie mniej jednak wydaję mi się, że ten film można interpretować na masę sposobów i to jest w nim najciekawsze, albo ktoś inny powie, że najgłupsze. Daję 8/10. Nie pytajcie dlaczego, bo chyba sam do końca nie wiem. Przed obejrzeniem przeczytałem kilka recenzji i komentarzy i byłem przygotowany na niezrozumiałą fabułę, więc pewnie dlatego się nie rozczarowałem. Mimo wszystko film ogląda się ciekawie. Mamy tu świetny klimat i ścieżkę dźwiękową. Tylko sens pozostaje zagadką. Teraz mam pytanie do fanów tego filmu. Jak wy go interpretujecie? Bo nie wierzę, że ludzie zachwycają się tym filmem dlatego, że jest niezrozumiały. Na pewno ktoś na swój sposób go zrozumiał i jestem tego ciekaw. Ja już dziś nie mam siły na rozkminianie... Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi.
Obejrzałam kilka filmów Lyncha i nasuwa mi się jeden wniosek: one nie mają w założeniu opowiadać spójnej historii, ale oddziaływać na emocje poprzez zestawienia obrazów, dźwięków czy sytuacji. Oczywiście można by się pokusić o daleko posunięte interpretacje, ale czy to właściwy sposób odbioru twórczości Lyncha? Nie sądzę.
Na moje to wszystko co dzieje się po skazaniu Freda na śmierć dzieje się tylko i wyłącznie w jego głowie. Dostał leki nasenne i wszystko to mu się śniło. A na końcu tak nim telepie, bo siedzi tak naprawdę na elektrycznym krześle i umiera.
Właśnie dlatego zachwyca, że akcja dzieje się na granicy snu i jawy, że dzieją się, rzeczy niewytłumaczalne. Albo to kupujesz, albo nie - tłumaczenie czegokolwiek zabija ten film. On ma być pokręcony i już. :)
Więc widzisz interpretacja tego filmu to pewnego rodzaju gra słów już na początku stwierdzenie zagubiona autostrada daje do myślenia prawda nie będę się rozpisywał w kontekście faktów przedstawionych w filmie najlepiej samemu poszukać ale interpretacja jest taka że pan Fred madison jest zakompleksionym muzykiem który zakochał się w dziewczynie aniele muzie ale także czymś co go przerażało to powodowało impotencje. Dalsza nędzna w jego oczach egzystencja ciągłe picie przebywanie na koncertach i zazdrość o żonę wpływa na niego destrukcyjnie w końcu morduje żonę z zimną krwią . Dalsza część filmu ma uświadomić nas że cała akcja odbywa się w fantastycznym świecie wybujałym przez Bohatera tzw. zagubiona autostrada dlaczego.Już tłumacze jest to tzw. ucieczka przed prawdą boi się spojrzeć prawdzie w oczy więc ucieka przednią na różne sposoby naginając jak widać w filmie fabułę co może działać na nie zrozumienie i nie spójność całego filmu . Co do końcówki filmu nie zgodzę się z określeniem że go prąd walnął raczej jest to oddalenie się tak dalekie że aż pokręcone tzw. nie wiadome stadium ucieczki i tu się kończy bo nie wiadomo co się z nim dzieje .Jedno jest pewne przedstawiony jest tu problem muzyka który ma problemy na tle własnej osoby . Sam doprowadza się do takiego stanu. Ogólnie film jest pokręcony i tyle . Dziękuje za uwagę :>