Czy ktos mi powie o co w tym chodzi!!!!!!!!!?????????? Lynch ma tak wielki talent manipuluje widzem jak mu sie podoba, rewelacyjne zdjecia, swietnie zagrane... ale to sie kurna nie trzyma kupy!!!! 'Elephant man' byl O.K. 'Blue velvet' byl perwersyjny ale w porzadku, 'diuna'... no coz ksiazka byla genialna ale film byl niemozliwy do nakrecenia, wiec akceptuje to dzielo ale np. 'Lost Highway' czy 'moulcholand drive' to sie kompletnie nie trzyma kupy, doceniam ambicje i prube stworzenia nowoczesnej awangardy przez pana lyncha ale to wszystko sie nie trzyma kupy. Czy ktos mi zechce wyjasnic o co chodzilo w zagubionej autostradzie... NIE bo nikt nie wie napweno, wszyscy zgaduja, prrzypuszczaja dopowiadaja cos... film sie powinien nazywac zagubiony umysl rezysera!!!!!!!!
Trzyma sie
trzyma. Oczywiscuie interpretacje sa rozne, ale calosc trzyma sie sensownie. Pomoge Ci: facet z kamera (Mystery Man) nie istnieje naprawde, on jest uczuciem zazdrosci, zlosci ktore odczuwa Fred. Dlatego mogla byc mozliwa taka scena gdzie MM i Fred sa na przyjaciu a MM mowi ze jest takze w domu - po prostu Fred byl zazdrosny o swoja zone. Dalej sam pomysl.