Kiedyś ludzie kręcili mądre filmy sf, które opowiadały ciekawe historie. Teraz tylko puste strzelanki przeładowane efektami specjalnymi, w których dialogi to tylko dodatek.
Ode mnie 8/10.
W pełni się zgadzam, teraz to głównie liczą się efekty specjalne, do których trzeba na siłę dorobić jakąś fabułę.
A kiedyś to była fabuła, i dopiero wtedy twórcy musieli zapewnić efekty, często tworząc nowatorskie technologie.
I chwała im za to, bo nawet po latach ma się w pamięci takie filmy, a coś współczesnego to niekiedy już po paru tygodniach wylatuje z pamięci.
Przykładowo takie rewelacyjne, dawne produkcje, które warto zobaczyć : Fahrenheit 451 , Wehikuł Czasu , Zielona pożywka czy "Rzeczy, które nadejdą".