nie powiem że film był super, że nie był przewidywalny i typowy dla swojego typu;) ale nie był gorszy od innych - równie głupich - filmów. Dla mnie na przykład filmy typu: Dark water, klątwa, halloween, piła mechaniczna, piątek 13, the eye i inne horrory to badziewie... laski uciekają sprintem przed potworem czy innym psychopatą, on w tym czasie spokojnie sobie idzie, mija 5 minut - ona sprintem, on powoli małymi kroczkami - a on nadal 10 metrów za nią, ona dobiega do samochodu oczywiście 5 razy spadają ją kluczyki, raptem dostaje w łapki baseballa i zadaje cios potworowi, po czym on pada na ziemie i laska zamiast go dobić to rzuca kij i ucieka, nie muszę mówić co sie dzieje dalej...
W tym filmie takich rzeczy nie ma! Może nie jest super ekstra ale na pewno nie zasługuje na ocene typu 2/10 czy 3/10! a jeśli tak to wszystkie horrory powinny mieć tą samą ocenę.
Popieram - film między bdb a db. Efekty są jakie są, ale mało jest filmów w lodzie, w których coś się dzieje.
Film dobrze się ogląda i nie trąci nudą jak hucznie reklamowane Paranormal Activity czy 4 stopień.
Co chciałem od tego filmu? Przyzwoitego widowiska z udziałem całkiem niezłych aktorów? Co ujrzałem? Holywoodzką tandetę klasy B w najczystszej postaci. Ten film leży na całej długości i nigdy nie powinien zostać wydany na niczym więcej niż DVD. Scenariusz beznadziejny (choć pomysł na film taki zły nie był). Mnóstwo bubli i to takiego kalibru, że nawet średnio rozgarnięty widz je zauważy. Wiele scen i dialogów to po prostu obraza dla inteligencji widza a całość sprawia wrażenie na prędce skleconej historyjki. Najgorsze jest jednak to, że film nie dość, że nie potrafi trzymać w napięciu to w dodatku wieje nudą.
Jak wygląda dobry film w arktycznym klimacie? Polecam "Coś" z 82 roku.
Na bezrybiu i rak ryba. Niestety mało jest arktycznych klimatów i miałem chrapkę na coś w stylu "Coś" ale się przeliczyłem. Ogólnie nie było tak źle, Kate na osłodę ;)
Niestety wątek jest słabiutki i naprawdę mogli zadbać o choć trochę autentyzmu
Muszę tym, którzy się wahają powiedzieć, żeby sobie dali spokój z tym filmem. Pozytywne opinie na jego temat są nieuprawnione i zupełnie niepotrzebnie dałem się zwieść. Film momentalnie jest bardziej naiwny niż Gumisie. Cóż, nawet obecność Kate nie odciągnie uwagi od licznych uchybień...
Muszę tym, którzy się wahają powiedzieć, żeby zapoznali się z tym filmem. Pozytywne opinie na jego temat są uprawnione i zupełnie niepotrzebnie można dać się odstraszyć. Film momentami słabuje, ale poza tym to świetny, trzymający w napięciu thriller na arktycznym pustkowiu Cóż, jeden z niewielu rozgrywanych w takich realiach...