Najlepszy thriller jaki kiedykolwiek widziałem. Emocjonujący, nie banalny, z prostą, lecz nie nużącą fabułą. Alicia Silverstone okalając ten film, zyskała niesamowitą sławność. Pierwszy raz ten film obejrzalem w 2005 roku, od tamtej pory Alicia stała się... inaczej: ja stałem się jej fanem. ;) Dodam, że film wzbudza we mnie bardzo głębokie wspomnienia, wspomnienia lat '90, z ktorych co prawda malo pamietam - ale są one moim epicentrum fascynacji i zainteresowan. The Crush jest dla filmem - ideałem. Doskonale pokazuje obraz ówczesnych Stanów, kocham ten klimat, te akcenty, zachowania. Wzrusza, i pobudza, cofa w przeszłość. Polecam KAŻDEMU! ;)
PS. W 2005 roku wycialem sobie nawet z Teletygodnia zdjecie z Alicia Silverstone i Cary'm Elvsem, do tej pory się zachowało! Jest moim skarbniczka wspominień!