Do popcornu na koniec tygodnia jako nobrainer daje rady, ale generalnie tak wysokie oceny w komentarzach to nieporozumienie. Potwory są mocno ograniczone w swoich możliwościach, przez co szybko tracą siłę rażenia, a na porażki bohaterek można patrzeć z lekkim zażenowaniem. Przemiana głównej bohaterki jest mało realna, większość filmu buduje jej inny obraz, ciężko go powiązać z jej zachowaniem z dalszej części filmu. Powiem więcej, przestaje ona budzić sympatię, zwłaszcza w kontekście zakończenia choć owszem jest ono zaskakujące. Na plus na pewno kilka pomysłowych scen, oraz fakt że akcja się nie dłuży, nawet w zakresie wstępu. I ostatnia scena, pięknie symboliczna.
Film napewno miał większy potencjał. Moim zdaniem krzywdą jest wrzucanie na siłę do horrorów wielu postaci kobiecych, ten gatunek potrzebuje także i męskiej ręki.