Sprawnie nakręcony "horror", świetne dekoracje, dobre aktorstwo, szczególnie Profesora. Koniec inny niż we wszystkich pozostałych podobnych filmach o potworach z lat 30tych i 40tych.
Dla Beli Lugosiego była to "prorocza" rola, o czym przekonają się ci, którzy wiedzą, co musiał robić po różnych telewizyjnych programach rozrywkowych i teatrach pod koniec życia by się utrzymać :)
Aha, ponownie amerykański dydelf północny w roli szczura w środkowoeuropejskim zamku (powtórka z oryginalnego "Draculi" Browninga) :D
Ja niestety chyba mam jakąś uszkodzoną / obciętą wersje divx z filmem bonie wiem skąd i jak widz dowiaduje się o mistyfikacji! To ewenement, bowiem nie widać jakiś szczególnych cięć w filmie. Dziwna sprawa...