ZODIAK Alexandra Bulkeleya przeleżał 2 lata na półkach wytwórni by potem trafić w roku 2005 na liminotaną ilość ekranów w USA, a potem prosto na DVD.
ZODIAK 2005 nie jest filmem złym- to solidny i skromny produkt klasy B.
Nie ma się tutaj co uciekać do porównań ze znakomitym ZODIAKIEM (8.5/10) Davida Finchera, ale i tak tzreba oddać twórcą tego skromnego thrillera- postarali się.
Obraz A. Bulkeleya opowiada tę samą historię na przykładzie nieco innych postaci oraz relacji bohaterów.
ZODIAK 2005 to thriller zrobiony z "lokalnej perspektywy".
Powstał film solidny i trzymający się powszechnie znanych faktów.
Można też tutaj znaleźć otwarte nawiązania do amerykańskiej traumy końca lat 60-ych, choć te zostały podane w bardzo uproszczony, efekciarski i nie do końca uprawniony sposób (Zodiak jako element lub wykwit tej paranoicznej traumy? Tak sugerują twórcy, choć ta teza może być jednak nazbyt naciągana).
Brak w tym filmie tanich sensacji czy krwi. Jest za to dobra obsada z Phillipem Bakerem Hallem na czele.
Rozczarowuje nieco ospały Justin Chambers w roli głównej. Dobrtze za to wypadają Robin Tunney oraz młody Rory Culkin.
Obraz ten znacznie ustępuje dziełu Finchera, ale zainteresowani tematem ZODIAKA i tak powinni go zobaczyć.