to pomimo wielu niby drastycznych scen w ogóle nie trzyma w napięciu, przez co jest wręcz nudny, jeśli jako czarną komedię - a tak chyba należałoby go odbierać, to jest wyjątkowo mało śmieszna.Marny scenariusz - bohaterowie jadą nie wiadomo dokąd - w sumie chyba do wesołego miasteczka? a dwie cwane panienki kradną kolejne samochody fajtłapowatym facetom. Marne role aktorskie, poza jednym może wyjątkiem Harrelsona, którego też pamiętam z lepszych ról. Bill Murray musiał bardzo nisko upaść skoro wyraził zgodę na epizodyczny i tak głupi epizod w tej produkcji. 4/10 to wspaniałomyślna ocena- głównie z powodu dobrych efektów z tryskającą wokoło krwią