Faworyci

Do poznania wyników w najważniejszych kategoriach zostało nieco ponad tydzień, więc można się pokusić o małe wróżenie z fusów:

Najlepszy film: "Birdman" ciekawie nakręcony format (teoretycznie kręcony z kamery z tzw ręki, bez cięć, jedno, dłuuuugie ujęcie), świetna gra aktorska. Po niezłym filmie "21 gramów", dobrym "Biutiful" Alejandro Inarritu nakręcił film bardzo dobry. Gdyby nie "Boyhood" napisałbym, że pewniak w najważniejszej kategorii.

Reżyser: Alejandro Gonzales Inarritu - argumenty wyżej.

Aktor pierwszoplanowy: Eddie Redmayne za "Teorię wszystkiego". Akademia lubi takie kreacje.

Aktorka pierwszoplanowa: Julianne Moore za "Still Alice". Cztery nominacje i żadnej nagrody. Do pięciu razy sztuka?

Aktor drugoplanowy: J.K.Simmons za "Whiplash". Rewelacyjna rola opiekuna- żołnierza przypominająca wojskowy pierwowzór z "Full Metal Jacket" Kubricka. Oglądając, momentami miałem problem czy to jest na pewno rola drugoplanowa?

Aktorka drugoplanowa: Patricia Arquette za "Boyhood". Sam pomysł na nakręcenie tego filmu, dyscyplina całej ekipy by przez dwanaście lat zbierać się na kilka tygodni w tym samym czasie zasługuje na wyróżnienie. W związku z faktem, że w innych kategoriach, ze względu na konkurencje, może sie nie udać, w tym punkcie będzie to docenione.

Scenariusz oryginalny: "Birdman". Argumenty w pierwszych zdaniach.

Scenariusz adoptowany: "Gra tajemnic". Może nie najciekawszy projekt ubiegłego roku, ale w tym wypadku trzeba przyznać, że papier sprawnie został "przelany" na ekran.

Film nieanglojęzyczny : "Ida". 51 lat temu, też czarno-biały film z Polski wymieniany był podobno jak teraz "Ida" jako faworyt w tej kategorii. Wtedy jednak "Nóż w wodzie" miał piekielnie silnego konkurenta w postaci "Osiem i pół tygodnia" Felliniego. Obecnie "Lewiatan" nie jest tak mocny. Wygra "Ida".