I o to klasa dzisiejszych mózgów. Klasa filmwebu, którzy go prowadzą. Zapatrzeni w dzisiejszego bonda który gra jak drewno. Przepraszam który nie gr tylko ładnie wygląda i "pachnie". A Al Pacino, który charyzmą porywa tych sku*****. Który gra jest niedoceniany w oczach dzisiejszych dzieci green screenu.
Również byłem zaskoczony, a następnie wręcz zażenowany, widząc wyniki ankiety po oddani głosu na bezbłędnego w Scarface Pacino.
Tematem nie był najlepszy aktor, ani najlepsza kreacja, lecz najbardziej stylowy bohater. Od tego jak zdefiniujemy termin, zależeć będzie odpowiedź. Myślę, że ta ankieta od początku narażona była na pewną przypadkowość wyniku, wynikającą z różnych możliwości rozumienia pojęcia "stylowy bohater".
można się kłócić ..... wszystkie(?/[większość?]) Bondy mają styl i w pewnym sensie klasę. Odmówić im tego nie można np w Dr.No. Jednak w "Człowieku z ..." Montana to klasa sama w sobie "wyciąć" go z tego filmu a on traci 75% wartości myślę, że mało filmów jest tak zdominowanych i świetnie zagranych przez pierwszoplanowego aktora. Co nie zmienia faktu Bonda który zawsze był wyznacznikiem klasy. Bo Montana miał swój styl oryginalny po prostu swój.