Co myślicie na temat kina japońskiego, a szczególnie horrorów choć nie tylko? Które filmy japońskie uważacie za warte obejrzenia?
Uważam że kino japońskie nie jest godne podziwu, wydaje mi się że są to filmy stuczne, wogule nie czuć klimatu a aktorzy są jacyś sztywni. Jedynym japońskim filmem który odrobinę mi się spodobał to "Dark Water", choć niebył za dobry, taki do rozerwania sie.
Jeśli chodzi o japońskie horrory, to muszę stwierdzić, że początkowo było to kino dosyć oryginalne i nowatorskie. Na dzień dziejszy tego typu produkcje mnie osobiście zaczynają po prostu męczyć. Coraz większa wtórność pojawia się w tychże obrazach i powielanie wciąż tych samych schematów. Sztandarowym tutaj przykładem jest koniecznie starsząca długowłosa dziewczynka - robi się to już nudne i na dłuższą metę żałosne ( zupełnie jakby nie było innych form straszenia ). No, ale to akurat tylko w stosunku do japońskich horrorów mam tego typu zdanie ... Ogólnie rzecz biorąc Japonia z pewnością ma wiele dobrych filmów godnych uznania.
oglądałam dosyć sporo japońskich filmów, i zgadzam się że horrory mają kilka głównie powtarzających się schematów, przeważnie jest tam: starym dom, wanna, woda, winda, no i dziecko ;)
jednak przekonałam sie że inne filmy japońskie które horrorami nie są, mogą być bardzo ciekawe, np. "battle royale", "gohatto", "aoi haru" itp
Jak narazie widziałam dwa horrory japońskie i to mi wystrczy. Po powrocie do domu bałam się jak jasna cholera! Nie wiem, może się nie znam, a może po prostu mam zbyt bogatą wyobraźnię, w kązdym razie są to najstraszniejsze horrory jakie widziałam, a musze przyznać, że widziałam je w wersji amerykańskiej, czyli łagodniejszej! Są to "The Ring" i "Klątwa". Jakoś nie mam ochoty obejrzeć "Dark woter", ani "Przerwanego połączenia"...
Jakoś nie mam najlepszego japońskiego filmu bo poprostu nie przepadam za tym kinem, nawet te azjatyckie horrory nie są wcale aż takie dobre jak je chwala. Pozdrawiam i zapraszam do siebie
Klasyka Siedmiu Samurajów, Tron we Krwi, Ran i ogólnie filmy Kurosawy.Ostatnio dobrym filmem który oglądałem był Zatoichi.Nie zgadzam
się z tym że są one sztuczne,to poprostu inna kultura i wzoruje się na teatrze
Kabuki.
co do horrorów, na początku było O.K. ale teraz czuję przesyt (wina amerykanów)
co do innych gatunków...
lubię klasykę np. Ran i Siedmiu samurajów
co prawda Brother był japońsko-amerykański, ale...
trzeba go poprostu zobaczyć
miodzio
Takeshi Kitano zna się na kinie i jest lepszy od Quentina Tarantino, który zalewa ketchupem cały ekran
Mnie osobiście japońskie horrory bardzo przypadły do gustu - i choć w sumie nie lubię tego gatunku, tak japońskie produkcje z wielką przyjemnością oglądam. Są po prostu inne - inna stylistyka, niesamowity klimat (!) i nieszablonowe pomysły.
Nawet pomijając ewentualna powtarzalnosć motywów - i tak pozostaje zawsze porządny, straszący nastrój i elegancja. To jest coś, czego brakuje poczciwym, trochę prostackim w sposobie straszenia widza, i oklepanym horrorom amerykańskim. Mnie naprawdę nie przerażają te amerykańskie litry krwi - to atmosfera grozy jest najważniejsza, a to Japończycy mają świetnie opanowane. Pod tym wzgledem Amerykanie sa jeszcze w filmowym przedszkolu;)
DARK WATER, ONE MISSED CALL, PREMONITION - można sobie obejrzeć z japońskich "straszaków":)
Poza horrorami Japończycy robią niezłe kino s-f. Z ostatnio widzianych polecam CASSHERN i FF:ADVENT CHILDREN, moze jeszcze SKY HIGH..