Ojciec z córka, synem i macocha przeprowadza się do jakiegoś miasteczka wojskowego. Bohaterom podczas snu przez nos
wchodzą do ciała jakby glizdy i tak jest co noc, az bohater zostaje podmieniony na swój klon, który nie ma uczuć. Klony
czekał y na nich w kokonach, ukryte np w sufitach podwieszonych. Ludzie, którzy mają uczucia są rozpoznawani przez
wojsko i chyba w jakiś sposób likwidowani. W końcu wszyscy staja się klonami poza córką tego faceta i jednym z żołnierzy z
którym udaje jej się uciec helikopterem. Film amerykański chyba, z lat 80, 90.