W styczniu i na początku lutego serial obyczajowy
"Barwy szczęścia" oglądało mniej widzów niż w pierwszym miesiącu jego emisji. Jednak produkcja znacznie lepiej sobie radziła niż w listopadzie i grudniu zeszłego roku i wygrywała z propozycjami konkurencyjnych kanałów.
Średnia oglądalność
"Barw szczęścia" pod koniec września ub. r., gdy nadano pierwszy odcinek i w październiku wyniosła 3,58 mln widzów przy udziałach na poziomie 22,82 proc. - wynika z danych AGB Nielsen Media Research dla Wirtualnemedia.pl.
W kolejnych dwóch miesiącach widownia serialu spadała (w listopadzie wyniosła 3,19 mln, a w grudniu 3,18 mln), ale rosły za to jego udziały w rynku (wynosiły odpowiednio 19,86 proc. i 20,41 proc.). Wzrost oglądalności nastąpił w styczniu br. Wtedy i na początku lutego serial przyciągał przed ekrany już 3,45 mln widzów, a jego udziały ukształtowały się na poziomie 21,80 proc.
Najwięcej widzów z dotychczas wyemitowanych odcinków
"Barw szczęścia" miał premierowy epizod, którzy obejrzało 5,62 mln osób. Żaden z następnych odcinków nie przekroczył już granicy 4 mln oglądających.
Z danych telemetrycznych wynika, iż
"Barwy szczęścia" przyciągają przed telewizory głównie kobiety, widzów w wieku od 30 do 34 lat oraz powyżej 45. roku życia oraz mieszkańców wsi i średnich miast.