W Francji na strony pierwszych stron gazet powrócił temat negatywnego wpływu filmu na zachowania współczesnej młodzieży. Powód? Kilka dni temu krajem wstrząsnęła informacja brutalnego morderstwa dokonanego przez 17-latka na swojej koleżance. Podczas przesłuchania na policji zabójca powiedział, że do zbrodni zachęcił go
"Krzyk" Wesa Cravena.
Jeden z francuskich polityków wezwał do całkowitego zakazu wszystkich filmów serii w kraju. Żądaniu temu przeciwstawił się minister sprawiedliwości, który w specjalnym wystąpieniu poinformował społeczeństwo, że francuskie prawo nie przewiduje wprowadzenia zakazu na filmy, które oficjalnie trafiły już na ekrany, a tym samym uzykały akceptację specjalnej komisji cenzorskiej.
Temat zbrodni pod wływem filmu pojawił się we Francji już w roku 1998, kiedy to dwójka nastolatków zabiła swojego kolegę po obejrzeniu
"Urodzonych morderców" Olivera Stone'a.