Na platformie Disney+ zadebiutowała właśnie animacja "Predator: Pogromca zabójców", spin-off serii o kosmicznym drapieżcy polującym na ludzi. Film, który wyreżyserowali Dan Trachtenberg i Joshua Wassung, konfrontuje kolejnych Predatorów z wikingami, samurajami i pilotami z frontu II wojny światowej. Jak udał się ten eksperyment? W najnowszym programie "Movie Się" film recenzują Ewelina Leszczyńska, Maciej Łuka i Jakub Popielecki. MOVIE SIĘ: "Predator: Pogromca zabójców"
O czym opowiada "Predator: Pogromca zabójców"?
"Predator: Pogromca zabójców" ("Predator: Killer of Killers") to antologia składającą się z trzech opowieści o największych wojownikach w historii ludzkości. Wśród nich jest skandynawska wojowniczka, która prowadzi swojego syna w wyprawie po krwawą zemstę; ninja z feudalnej Japonii, który zwraca się przeciwko swojemu bratu samurajowi w brutalnej walce o sukcesję, oraz aliancki pilot z II wojny światowej. Każdy z nich nie dość, że stanie oko w oko z zagrożeniem, prowadząc własną misję, to jeszcze będzie musiał zmierzyć się z największym i nieubłaganym zabójcą nad zabójcami – Predatorem.
Scenariusz napisał
Micho Rutare, a głosów postaciom użyczyli m.ni.
Michael Biehn,
Rick Gonzalez,
Louis Ozawa i
Lindsay LaVanchy. Reżyserują
Dan Trachtenberg (twórca "
Prey" i nadchodzącego "
Predator: Strefa zagrożenia") oraz
Joshua Wassung.