W ten weekend w Stanach rządzą nowości. I nic dziwnego zważywszy na fakt, że poprzedni weekend należy do najsłabszych w ciągu ostatnich kilku lat. Pierwsze dane z piątku sugerują, że Amerykanie wrócili do kin, a walka o pozycję lidera box office'u toczyć się będzie do ostatniego seansu.
Na razie na prowadzeniu jest najnowsza produkcja
Tylera Perry'ego skierowana przede wszystkim do czarnoskórej widowni.
"The Family That Preys" weszło do kin z najmniejszą spośród wszystkich premier liczbą kopii, a zgarnęło w piątek najwięcej pieniędzy. Film zarobił niezłe 7 milionów, co powinno przełożyć się na około 20 milionów w cały weekend.
"Tajne przez poufne", najnowsza komedia braci
Coen, okazała się minimalnie słabsza, zgarniając w piątek ok. 6,5 miliona dolarów. To również powinno dać około 20 milionów w ciągu pierwszych trzech dni.
"Righteous Kill" z
Robertem De Niro i
Alem Pacino w rolach głównych trafiło w piątek do największej liczby kin. Obraz jednak może liczyć na około 18 milionów, po tym jak w piątek zarobił 6 milionów dolarów.
Czwarta z dużych premier amerykańskich tego tygodnia
"Kobiety" poradziły sobie zdecydowanie lepiej, niż można się tego było spodziewać. W piątek skierowany do żeńskiej widowni film zarobił ok. 4 milionów dolarów. Może zatem liczyć na ok. 12 milionów w cały weekend. To oczywiście wynik nieporównywalnie słabszy od
"Seksu w wielkim mieście" (57 mln), lecz jeszcze nie tak dawno temu Warner zastanawiał się czy w ogóle wprowadzać film do szerokiej dystrybucji. Biorąc pod uwagę 16-milionowy budżet, studio powinno być zadowolone.