"Złoty kompas", ekranizacja pierwszego tomu znakomitej trylogii Philipa Pullmana "Mroczne materie", w ubiegłym tygodniu znakomicie zadebiutowała na rynku japońskim. Specjaliści sądzą, iż wpływy ze sprzedaży biletów poza Stanami Zjednoczonymi przekroczą 300 milionów dolarów.
Jeśli tak się stanie, to "Złoty kompas" będzie pierwszy amerykańskim filmem, który nazwany w kraju finansową klęską (70 milionów dolarów wpływu) zdołał zgromadzić tak zawrotną sumę poza granicami USA. Powstaje zatem pytanie, czy producenci zdecydują się na realizację "Zaczarowanego noża".
Pytanie to jest jeszcze bardziej palące i intrygujące teraz, kiedy studio stojące za realizacją filmu New Line Cinema - przestało istnieć. Jak informowaliśmy w styczniu, a oficjalnie potwierdzone zostało to pod koniec lutego, studio zostało wchłonięte przez Warner Bros. Gigant Hollywood ma w zanadrzu pewniaka, czyli ostatnie dwa filmy o Harrym Potterze. Nie jest zatem pewne, czy będzie zainteresowane wydawaniem olbrzymiej sumy pieniędzy na obraz, który Amerykanie na pewno nie zechcą oglądać.
Czy świat będzie w stanie przekonać Hollywood do zignorowania własnej publiki i zaryzykowania? Być może odpowiedź na to pytanie poznamy już wkrótce.
Jeśli tak się stanie, to "Złoty kompas" będzie pierwszy amerykańskim filmem, który nazwany w kraju finansową klęską (70 milionów dolarów wpływu) zdołał zgromadzić tak zawrotną sumę poza granicami USA. Powstaje zatem pytanie, czy producenci zdecydują się na realizację "Zaczarowanego noża".
Pytanie to jest jeszcze bardziej palące i intrygujące teraz, kiedy studio stojące za realizacją filmu New Line Cinema - przestało istnieć. Jak informowaliśmy w styczniu, a oficjalnie potwierdzone zostało to pod koniec lutego, studio zostało wchłonięte przez Warner Bros. Gigant Hollywood ma w zanadrzu pewniaka, czyli ostatnie dwa filmy o Harrym Potterze. Nie jest zatem pewne, czy będzie zainteresowane wydawaniem olbrzymiej sumy pieniędzy na obraz, który Amerykanie na pewno nie zechcą oglądać.
Czy świat będzie w stanie przekonać Hollywood do zignorowania własnej publiki i zaryzykowania? Być może odpowiedź na to pytanie poznamy już wkrótce.