Zbigniew Zapasiewicz odsłonił we wtorek swoją gwiazdę w łódzkiej Alei Sławy. Wśród gości uroczystości był m.in. reżyser Krzysztof Zanussi.
Gwiazdę z nazwiskiem Zapasiewicza wmurowano w główną ulicę Łodzi - Piotrkowską - tuż obok gwiazdy Gustawa Holoubka.
"Zawsze wiedziałem, że zawód, który spełniam, jest zawodem ulotnym. Ślad po nim zostaje w pamięci ludzkiej, ewentualnie w kilku fotografiach i w tym, co ktoś o tym napisał. Tym milej jest mi, że zostanie po mnie dosyć trwały ślad, który przez kilkanaście lat, mimo że będzie deptany, będzie ujawniał to moje nazwisko tym, którzy zechcą spojrzeć w dół. Nobilitacją dla mnie jest też grono ludzi, wśród których się znajduję, bowiem na tych gwiazdach figurują nazwiska najwybitniejszych twórców polskiego filmu" - powiedział w trakcie uroczystości Zapasiewicz.
Zaznaczył, że ulotność zawodu aktora obecnie jest jeszcze silniejsza, "ponieważ ilość informacji, jakie otrzymujemy przede wszystkim z ekranu telewizyjnego, z publikacji prasowych, powoduje, że już nam się myli Holoubek z Gulczyńskim i właściwie już nie wiemy, kto jest aktorem, a kto nim nie jest".
Odsłonięcie gwiazdy poprzedziło łódzką premierę najnowszego filmu Krzysztofa Zanussiego "Suplement", w którym zagrał Zbigniew Zapasiewicz.
Gwiazdę z nazwiskiem Zapasiewicza wmurowano w główną ulicę Łodzi - Piotrkowską - tuż obok gwiazdy Gustawa Holoubka.
"Zawsze wiedziałem, że zawód, który spełniam, jest zawodem ulotnym. Ślad po nim zostaje w pamięci ludzkiej, ewentualnie w kilku fotografiach i w tym, co ktoś o tym napisał. Tym milej jest mi, że zostanie po mnie dosyć trwały ślad, który przez kilkanaście lat, mimo że będzie deptany, będzie ujawniał to moje nazwisko tym, którzy zechcą spojrzeć w dół. Nobilitacją dla mnie jest też grono ludzi, wśród których się znajduję, bowiem na tych gwiazdach figurują nazwiska najwybitniejszych twórców polskiego filmu" - powiedział w trakcie uroczystości Zapasiewicz.
Zaznaczył, że ulotność zawodu aktora obecnie jest jeszcze silniejsza, "ponieważ ilość informacji, jakie otrzymujemy przede wszystkim z ekranu telewizyjnego, z publikacji prasowych, powoduje, że już nam się myli Holoubek z Gulczyńskim i właściwie już nie wiemy, kto jest aktorem, a kto nim nie jest".
Odsłonięcie gwiazdy poprzedziło łódzką premierę najnowszego filmu Krzysztofa Zanussiego "Suplement", w którym zagrał Zbigniew Zapasiewicz.