Stało się. Wyścig o to, kto pierwszy nakręci film w kosmosie, wygrali Rosjanie. Twórcy widowiska "
The Challenge" ogłosili na konferencji prasowej, że startują 5 października. Jeśli więc
Tom Cruise nie wymyśli nic do tego czasu, będzie musiał pogodzić się z porażką.
Przypomnijmy – od wielu miesięcy (podobnie jak przed kilkudziesięcioma laty) ekipy amerykańska i rosyjska rywalizowały o to, komu pierwszemu uda się nakręcić zdjęcia w przestrzeni kosmicznej. O projekcie z
Tomem Cruise'em wciąż niewiele wiadomo, ale na jego korzyść w rywalizacji niewątpliwie działał fakt, że
Cruise współpracuje przy nim
Elonem Muskiem, jego firmą Space X oraz z samym NASA. Rosjanie jednak okazali się szybsi.
"The Challenge" opowie o rosyjskim doktorze, który leci na międzynarodową stację kosmiczną, żeby uratować życie kosmonauty. W filmie zobaczymy
Yulię Peresild, a za kamerą stanie
Klim Shipenko, twórca "
Bogatego synalka" – najbardziej kasowego hitu w Rosji. Misja rosyjskich filmowców zaplanowana została na 12 dni zdjęciowych. Statek kosmiczny poprowadzi doświadczony pilot, a cały zespół zostanie objęty opieką medyczną.
Podczas konferencji prasowej poinformowano, że filmowcy odbyli niezbędne szkolenie. A na pytanie o obawy związane z niebezpieczeństwem misji,
Peresild odpowiedziała, że za późno, żeby się bać.