Richard Curtis przeprasza za fatfobiczne żarty w "To właśnie miłość"
The Hollywood Reporter / / 18-10-2023 11:12
Richard Curtis odniósł się do krytyki filmu "To właśnie miłośćCzego dopatrzono się w brytyjskiej komedii romantycznej, która cieszy się statusem powszechnie uwielbianego świątecznego klasyka?
Richard Curtis żałuje, że w wyreżyserowanym przez niego hicie "To właśnie miłość" znalazły się fatfobiczne żarty. Chodzi o wątek granej przez Martine McCutcheon Natalie, asystentki brytyjskiego premiera Davida (w tej roli Hugh Grant). Bohaterka określana jest w filmie jako "pulchna", w innej scenie ktoś porównuje rozmiar jej ciała do trzech ciężarówek. Kiedy po różnych perypetiach kobieta pada w ramiona Davida, mężczyzna komentuje: "Boże, ciężka jesteś
Podczas spotkania, które odbyło się w ramach festiwalu literackiego w Cheltenham, Richard Curtis wspominał, jak zszokowany był, gdy pięć lat temu jego córka Scarlett, powiedziała mu, że nie może już używać słowa "grubyReżyser i scenarzysta przyznał jej rację i od tej pory unika tego określenia w kolejnych projektach.
Wydaje mi się, że nie nadążałem za trendami i takie żarty nie są już zabawne. Nie chciałem być wówczas złośliwy, ale myślę, że po prostu zabrakło mi spostrzegawczości i przenikliwości, którymi powinienem był się wykazać – powiedział.
Z krytyką spotkały się też "Notting Hill" i "Dziennik Bridget Jones", do których Curtis napisał scenariusze. W ich przypadku nie chodzi jednak o fatfobię, ale obsadzenie głównych ról wyłącznie przez białych mężczyzn oraz sposób, w jaki przedstawiane były osoby z mniejszości etnicznych.
Myślę, że wynika to z tego, że wywodzę się z bardzo mało zróżnicowanego środowiska szkolnego i uniwersyteckiego. W przypadku "Notting Hill" miałem poczucie, że nie wiedziałbym, jak napisać te role. Myślę, że byłem po prostu głupi i myliłem się w tej kwestii – stwierdził. Wydaje mi się, że ani ja, ani mój reżyser castingu czy producenci po prostu o tym nie myśleliśmy. Po prostu nie patrzyliśmy na to wystarczająco szeroko.
Przypominamy odcinek programu Na skróty poświęcony filmowi "To właśnie miłośćZa co, mimo wszystko, kochamy ten świąteczny klasyk?
Richard Curtis przeprasza za fatfobię i brak różnorodności
Richard Curtis żałuje, że w wyreżyserowanym przez niego hicie "To właśnie miłość" znalazły się fatfobiczne żarty. Chodzi o wątek granej przez Martine McCutcheon Natalie, asystentki brytyjskiego premiera Davida (w tej roli Hugh Grant). Bohaterka określana jest w filmie jako "pulchna", w innej scenie ktoś porównuje rozmiar jej ciała do trzech ciężarówek. Kiedy po różnych perypetiach kobieta pada w ramiona Davida, mężczyzna komentuje: "Boże, ciężka jesteś
Martine McCutcheon jako Natalie w filmie "To właśnie miłość"
Podczas spotkania, które odbyło się w ramach festiwalu literackiego w Cheltenham, Richard Curtis wspominał, jak zszokowany był, gdy pięć lat temu jego córka Scarlett, powiedziała mu, że nie może już używać słowa "grubyReżyser i scenarzysta przyznał jej rację i od tej pory unika tego określenia w kolejnych projektach.
Wydaje mi się, że nie nadążałem za trendami i takie żarty nie są już zabawne. Nie chciałem być wówczas złośliwy, ale myślę, że po prostu zabrakło mi spostrzegawczości i przenikliwości, którymi powinienem był się wykazać – powiedział.
Z krytyką spotkały się też "Notting Hill" i "Dziennik Bridget Jones", do których Curtis napisał scenariusze. W ich przypadku nie chodzi jednak o fatfobię, ale obsadzenie głównych ról wyłącznie przez białych mężczyzn oraz sposób, w jaki przedstawiane były osoby z mniejszości etnicznych.
Myślę, że wynika to z tego, że wywodzę się z bardzo mało zróżnicowanego środowiska szkolnego i uniwersyteckiego. W przypadku "Notting Hill" miałem poczucie, że nie wiedziałbym, jak napisać te role. Myślę, że byłem po prostu głupi i myliłem się w tej kwestii – stwierdził. Wydaje mi się, że ani ja, ani mój reżyser castingu czy producenci po prostu o tym nie myśleliśmy. Po prostu nie patrzyliśmy na to wystarczająco szeroko.
"To właśnie miłość" w programie Na skróty
Przypominamy odcinek programu Na skróty poświęcony filmowi "To właśnie miłośćZa co, mimo wszystko, kochamy ten świąteczny klasyk?
Udostępnij: